Szykowała się wymiana rozrządu, wariator już dawał znać o sobie dieslowskim klekotaniem przez parę sekund po rozruchu silnika. Czas więc na wymianę i jego. Po wymianie rozebrałem starego "wariata" żeby się przekonać co takiego w nim może emulowac odgłos diesla. Konstrukcja prosta i wydawałoby się niezawodna. W teorii. Co powoduje że to ustrojstwo spędza nam nieraz sen z powiek?? Być może błąd konstrukcyjny układu smarowania - olej dożć późno dociera do wnętrza wariatora po uruchomieniu, to tłumaczyłoby też,że na początku słychać klepanie zaraz po uruchomieniu silnika. Druga hipoteza: sprężyna, która szybko traci swoje parametry. Lub też szybko zużywające się uszczelnienie zmiennika faz. Inna opcja : zbyt miękki materiał z którego wykonane jest uzębienie wariatora. Kto ma jeszcze jakieś pomysły?? Jak sobie radzi wariator w innych silnikach? Z tego co wiem to na pewno był stosowany w niektórych Fiatach Stilo i bodajże w Fiacie Barchetta 1.8.