Printable View
Witajcie,
mam taki problem w 156, że nie działają światła awaryjne - kierunkowskazy działają.
Sprawdziłem bezpieczniki - przepalony od awaryjnych. Wymieniłem ale od razu sie spalił po przekręceniu kluczyka.
Ma ktoś z Was pomysł co może być powodem zwarcia i jak to namierzyć?
Najprostszym sposobem będzie wymiana włącznika świateł awaryjnych. Zaraz zerknę w schemat co tam mogło paść.
Wymień go jeśli masz taką możliwość.
Odepnij moduł alarmu nad prawym nadkolem (jeśli alfa posiada alarm)!! jest on sprzęgnięty ze światłami awaryjnymi.
Zwarcie możesz mieć w przekaźniku (wyłącznik zespolony w kolumnie kierowniczej) lub włączniku świateł awaryjnych (przedni panel poniżej radia).
Wypiąłem przycisk i wsadziłem nowy bezpiecznik.
Przepalił się od razu.
Wyjąłem kostkę przerywacza z kierownicy i znów wsadziłem nowy bezpiecznik.
Przepalił się i poszedł dymek z lewego nadkola.
Co jeszcze mogę zrobić?
(Kierunkowskazy nadal działają:-)
Dzięki za pomoc!
Tak więc winnym tutaj okazuje się autoalarm ;) Jest nad lewym nadkolem. Wpięte są w niego dwie wtyczki. Odepnij i sprawdź czy wszystko będzie ok.
Tak więc winnym tutaj okazuje się autoalarm ;) Jest nad lewym nadkolem. Wpięte są w niego dwie wtyczki. Odepnij i sprawdź czy wszystko będzie ok.
Zgadza się. Dzięki. Zaglądnąłem pod auto a tam wisiały dwie wtyczki, w tym jedna spalona i stopiona. Odciąłem jeden z kabli i wszystko działa.
Teraz tylko zdjąć nadkole, sprawdzić czy autoalarm tam jest, kupić nowe kable z wtyczkami, dorobić ten okrągły kluczyk i może będzie działać :-D