Printable View
Witam mam taki problem ostatnio kupilam swoj wymarzony samochód Alfa Romeo GT .
Niestety długo sie nią nie nacieszylam , po 4 dniach niestety wjechal we mnie facet i wyceniono mi ją na szkode całkowitą .
Chcialabym sie z wami podzielic zdjeciami i poprosic o porade czy warto mi ją naprawiac ?
Musisz sama ocenić. Zobaczysz ile dostaniesz z ubezpieczenia i wtedy przeliczyć. Miałaś ja tylko 4 dni więc podejrzewam, że nie zdążyłas dołożyć do niej za dużo, więc kupno nowej też może się opłacać. Wszystko zależy od tego ile da ubezpieczyciel.
naprawa będzie kosztowała max 3500zł z częściami i robocizną, nie jest to jakies powazne uszkodzenie
do wymiany oprócz drzwi i poszycia błotnika podsufitka, poduszka w fotelu, kurtyna, sensor i jezeli wystrzelił to pas bezpieczeństwa (lub dwa)
zapytaj ubezpieczyciela ile chce zapłacić
Ubezpieczyciel daje 8700 wszyscy mowia ze naprawa sie nie oplaca bo wyjdzie wiecej dlatego pytam tutaj :) pas jest w porzadku
Poszycie blotnika kupie na internecie ?
Wg mnie naprawiaj...Nawet na waciki powinno zostać:)
Jeśli zawieszenie dostało (nie wiem czy krawędź obrazu jest zakrzywiona na pierwszym zdjęciu czy koło pochylone) to ja bym odpuścił naprawę. Chyba że jesteś blacharzem (albo masz takiego w rodzinie), ogarniasz sobie elegancko prostowanie na ramie i takie tam tematy.
Miałem kiedyś auto jeszcze przed alfami które dostało podobne, ale lżejsze uderzenie - słupek B, drzwi i próg dostały (auto typu sedan). Mimo naprawy, wymiany poszycia i td, nigdy już nie prowadziło się tak dobrze jak wcześniej. Więcej, relatywnie szybko po tym uderzeniu w bok różne części zawieszenia były do wymiany - m. in. wahacze - a komplet trochę kosztuje.
Jak wyjmiesz części z jakichś szrotów to i w 6-7 tys wyrobisz się z naprawą, nie wiem jak Ty, ale ja bym wolał mieć np pewne poduszki w aucie, nie używki, przecież kolejną kolizję możesz mieć poważniejszą, a one naprawdę ratują życie.
Ciekawe gdzie jej to zrobią za 3500 z częściami i robocizną - kolega miał podobny strzał w Citroenie i naprawa była w pięciocyfrowej kwocie. I ponieważ miał nowsze auto, to o części było łatwiej, nie wiem czy tak prosto jest skompletować choćby wnętrze do GT w obecnym czasie - a po takim wystrzale poduszek, raczej trzeba.
A, no i po 2-3 miesiącach stwierdził że drugi raz by się nie zdecydował - coś tam skrzypi teraz, coś trzeszczy, czuć że auto było robione. Cały czas jeździ, ale nie jest zadowolony.
Generalnie - jak znalazłby się jakiś warsztat, który weźmie tę kasę i sam zorganizuje części itd - to można spróbować, ale jak miałbym sam szukać po szrotach i forach to nie ma mowy.
Rozumiem, że ta kwota przy całkowitej szkodzie (minus cena wraku) to już do wypłaty?
Tak :) autko oddalam juz do naprawy. naprawa wychodzi 6700 ze wszystkim :)