no wiadomo jeszcze w alfie czesci sa drogie trudno dostepne ale wlasnie za to pokochalem alfe za jej wyjatkowosc i ten dzwiek boxera takie rzeczy tylko w alfie :)
Printable View
no wiadomo jeszcze w alfie czesci sa drogie trudno dostepne ale wlasnie za to pokochalem alfe za jej wyjatkowosc i ten dzwiek boxera takie rzeczy tylko w alfie :)
Bo większość uważa że VAGi (czyt. VW, Audi, Seaty itd.) są nieśmiertelne, im nigdy się nic nie dzieje, lać paliwo i tylko jeździć. Opinia się bierze własnie stąd, że tak naprawdę to jest gadanie takich osób, co w Alfie nawet nie siedziały, jedynie usłyszały, że kolega kolegi mówił mu ostatnio że robił remont silnika bo mu coś padło, a przecież przebieg to dopiero 130tys km... no a przecież jak to możliwe ! Co włoskie to musi się psuć, a szczególnie Alfa :)
Inne opinie biorą się też stąd, że taki jeden z drugim napalony na zakup Alfy, nie patrzy tak naprawdę na stan takiego wozu, tylko na cenę. "Super mega okazja alfa 156 FL, malutki przebieg, wsiadać i jechać ! Cena jedyne 7600zł OKAZJA !" Oczywiście dobry handlarzyna, zamaskuje wady takiego auta, po odpaleniu silnika i jeździe próbnej na pytanie kupującego, co tak stuka odpowie, że te modele tak mają. "Napaleniec" kupuje tak zwaną minę, pojeździ trochę, potem obróci mu panewki, albo padnie dwumas i wtedy jest cyrk, no bo jaka ta alfa to jest awaryjna, jeden wielki szajs ! A każdy chyba dobrze wie, że takie opinie szybko rozchodzą się w świat.
Szczerze odkąd użytkuje Alfę, nie zauważyłem żebym jakoś częściej przesiadywał na remontach niż użytkownicy innych modeli.
A co do tego że Alfy muszą mieć oleju powyżej stanu, to głupota jakiegoś mechanika. Gdybym takie coś usłyszał, czym prędzej szukałbym nowego "fachowca"
Pozdrowionka :)
fakt moj tato jezdzil alfa przez 4 lata i z wiekszych awari to padly walki rozrzadu 3 tys wsadzil w silnik chodzil jak zegarek ale ze walki byly regenerowane a nie nowe to lewy walek padl mielismy vw vento to bardziej narzekał na vw niz na alfe i jak go zapytam czy kupilby sobie jeszcze alfe to mowi ze jakby produkowali 33 to by kupil z nowa z salonu :) dlatego ja szukam alfe 33 nie spieszy mi sie z zakupem bo nie chce kupic jakiegos zlomu tylko kupic naprawde zadbany samochód oczywiscie to sie wiąże z duzymi kosztami zakupu ale alfa potrafi sie odwdzieczyc swoim pieknem i dzwiekiem boxera :)
bolączką w 33 jest brak nowych części:( Szukałem jakiś czas temu tulei tylnego zawieszenia i nigdzie nie mieli, skończyło się w końcu na poliuretanach, to samo z częściami do silnika, ciężko znaleźć, szukam obecnie wałków ale nigdzie niema. Jeśli natomiast chodzi o części blacharskie to te najpotrzebniejsze są oraz spory wybór w używkach, z mechaniką już dużo gorzej, trzeba szukać na ebay lub subito :( Jak coś się trafi to lepiej kupować na zapas ;)
hehe niektore czesci mozna regenerowac :) fakt z czesciami jest ciezko bo tych aut jest bardzo malo
ewentualnie ciut nowsza 145/6 z boxerem. tego jest więcej, części więcej bo unifikacja z fiatem lecz niestety większa waga i mniej mocy (mowa o 1.7)
nie nie mnie takie nowe wynalazki nie kreca jak alfa to tylko 33 ten samochód ma w sobie to cos ja mam sentyment do tego samochodu i innego samochodu nie chce a alfa lekka i szybka i wyglad ma sportowej fury :)
ja kupując swój pierwszy wóz -33 miałem mega farta - silnik 1.4 był w BDB stanie choć przez bardzo długi czas jeździł na POŁOWIE oleju..... zrobiłem swoją prawie 30 000km... bez wiekszych problemów z winy Alfy.... ale gdybym wiedział przy zakupie to co wiem dziś, to bym jej nie kupił....
musisz zadać sobie podstawowe pytanie - czy to ma być stosunkowo oszczędny wóz do codziennej jazdy czy możesz pozwolić sobie żeby chlał ile wlezie.
jak pierwsze -to daruj sobie 33....
jak to drugie -to kup dobra, zadbaną Budę, daj do zakonserwowania i wsadź 1.7 16V z 145/6 (przed wsadzeniem niech go rozbiorą, sprawdzą panewki, uszczelnią i zmienią rozrząd), tylko kup z amorkami na 4 śruby - z tymi na 3 miałem gigantyczne problemy żeby kupić cokolwiek do podmianki)
generalnie 33 psuły się jeszcze zanim je zmontowano do kupy, blacha rdzewiała zanim trafiła do tłoczenia..... dlatego trzeba bardzo uważać przy zakupie... a jak juz kupisz to tak jak koledzy piszą odrazu szukaj części na zapas.....
POWODZENIA !
- tez bym z chęcią wrócił do tego modelu miał w sobie prawdziwe Cuore Sportivo !! 33 zawsze jechała tam gdzie chciałem - niewazne ile było na budziku, jak skręciłem kierownicą to Alfa właśnie tam pojechała- jak po szynach - szorowała klamkami po asfalcie, półoś raz mi wypadła ze skrzyni - ale trzymała się drogi jak głupia - tylko miała mało mocy (1.4 IE).
Ja kupiłem 33 jako swój pierwszy samochód i nie narzekam, fakt że jest to dość specyficzny samochód, z tego powodu że nie jest choćby tak prosty w obsłudzejak inne. Do tego auta po prostu nie wsiada sie tak jak gdyby nigdy nic i rusza, bo wcześniej trzeba popatrzyć czy wszystko sie trzyma kupy itd. :D Czasem żałuje że nie kupiłem czegoś zwyklejszego i prostszego, ale gdy odpale silnik to wszystkie wątpliwości natychmiast przechodzą. Ale jedno powiem na pewno, wg mnie do codziennej jazdy to sie nie nadaje, za duże spalanie, mała zwrotność i wgl ogólny komfort. Najlepiej ten samochód spisuje sie na jednopasmowych drogach pozamiejskich.