Oba powyższe posty zgłąszam do moderacji. Stanowią atak na rozmówce, personalny.
Printable View
Oba powyższe posty zgłąszam do moderacji. Stanowią atak na rozmówce, personalny.
Alfa Romeo to jest jeden z trybików wielkiego koncernu F I A T to nie jest samostanowiąca fabryka już od wieiu lat. Strategię firmy ustanawia Fiat a nie Alfa romeo
Dlaczego Anderson nie ma racji? 1. Po pierwsze jest to jego opinia 2. W dużej mierze się zgadzam z tym co napisał. Dlaczego?
Wiele wiele lat temu ("w moich czasach" - jakby to określił mój syn) Alfa Romeo naprawdę robiła furorę. Zwracała na siebie uwagę na każdym kroku. Auta były bardzo charakterystyczne, a przez to wyjątkowe: niesamowity design, osiągi, rozwiązania techniczne, żywa była legenda. Pamiętam jak na wczasach w Jugosławii chodziłem z kumplami i ich ojcami (lat 6-8) na drugi koniec kempingu żeby obejrzeć alfę 33 lub 75 (nie pamiętam już dokładnie). Takiego zaiteresowania nie wzbudzały nawet Porsche. Tak było do pierwszej dekady obecnego wieku. Chociaż ostatnim charakterystycznym, wyróżniającym się tłumu samochodem była naprawdę niezła 159.
Ostatnim "wielkim" modelem (wg mnie) była 155. Wygrywała w DTM, Niemcy nie mogli dać jej rady. Wszędzie się o niej pisało. Oczywistym jest, ze wersje z salonów niewiele miały z DTM wiele wspólnego ale Afla żyła! Wielu chciało ją mieć. Skończyły się problemy z rdzą, pozostało to co najlepsze. Późniejsze modele jechały na legendach modeli wcześniejszych. I tak zostało do tej pory... Ile można grać na emocjach, na legendach które miały miejsce kilkadziesiąt lat temu? Kto o tym pamięta?
Anderson nie pochwalił się (lub nie doczytałem) co ma w garażu. Może właśnie "stare dobre" Alfy i może właśnie dlatego się tu udziela zamiast dać sobie z marką spokój. Jeżeli AR obecnie nie ma specjalnie czego zaoferować to już nie można się o niej wypowiedzieć jako miłośnik wcześniejszych modeli?
Może czas pomyśleć o wskrzeszeniu legendy alfy? Tylko zamiast PR-owców niech się za to wezmą inżynierowie. Niech pokażą innym gdzie raki zimują, trzeba ich po kątach w końcu porozstawiać. Dobry czas na Nurburgringu to było coś ale kilka lat temu.
Kiedyś nie było tak dużej konkurencji. Marki były osobne, każda robiły bardziej na własny rachunek. Auta były bardziej indywidualne. Teraz ogromną część rynku w EU to np koncern VAG i wszystko podobne, klepane na ilość. Jakościowo i technologicznie marki się do siebie zbliżyły, a większość nabywców nowych samochodów nie jest w stanie docenić prawdziwej motoryzacji. Czasy się zmieniły.
"Rynek jest upchany markami, odmianami, modelami, wszystko podpychane serwisem, bajerami, liftingami, wersjami. Klient czuje się dopieszczony.
Nic z tego nie daje mi Alfa, poza wątpliwą "legendą" marki. Napisałem to w cudzysłowie, bo immanentną częścią tej legendy jest awaryjność i niedbałość wykończenia."
- o ile się nie mylę to Alfa nigdy w swej historii nie była perfekcyjna pod tym względem, nawet wtedy gdy odnosiła sukcesy,i to wcale nie przeszkadzało w dużej sprzedaży niektórych modeli- co było dla Alfy sukcesem. Chociaż rdzewiały i nie były zawsze perfekcyjnie spasowane. Nie wiem dlaczego uparcie niektórzy chcą za wszelką cenę sprowadzić Alfę do poziomu VAG-a i innych praktycznych przemieszczaczy i ciągle to wyliczają czego to jej jeszcze brakuje. Alfę wyróżnia rasowy , charakterystyczny wygląd i styl , lepsze własności jezdne i osiągi niż konkurentów z tej samej klasy i dawanie przyjemności z jazdy. Reszta nie powinna za bardzo odbiegać od konkurencji. Tego się powinno kierownictwo FCA trzymać to będzie dobrze. A i jeszcze jedno, legenda tej marki wcale nie jest wątpliwa, w odróżnieniu od niektórych "sportowych legend " konkurencji.
Anderson akurat napisał dużo prawdy, czego fanatycy w tym temacie nie mogą przełknąć.
Że ktoś jeździ autem tej marki, nie oznacza od razu ze musi być jej wyznawcą. Tak samo forum nie jest (tylko) dla wyznawców, ale dla użytkowników. Najczęściej zresztą przychodzi się tu szukając rozwiązania jakiegoś problemu, a przynajmniej informacji, a nie żeby piać peany na temat marki.
A ja myślałem, że samochód którym się jeździ, to się przynajmniej lubi - bo po co się męczyć z taką miną jaką są samochody Alfy. Okazuje się jednak, że tu są sami niezadowoleni dla których to błąd życiowy. Może jednak warto podjąć męską decyzję i zmienić na coś mniej problematycznego?
Tak, z pewną grupą użytkowników samochodów Alfa Romeo nie mam nic wspólnego, nad czym ubolewam i wcale się tego nie wstydzę.
Jaką prawdę napisał Anderson? Jeśli tak, to dlaczego nie odpowie poważnie na pytanie które mu zadałem, zamiast słać żałosne donosy do moderatora?
Opinię można mieć, nawet głupią, ale warto by ją umieć jakoś wytłumaczyć, tym bardziej na forum DYSKUSYJNYM.
Zresztą chyba dałem się sprowokować, bo jakie ma poglądy Anderson na forum, to każdy mniej więcej wie. Nie warto wchodzić w żadne dyskusje bo i tak nie dostanie się odpowiedzi na pytania, a jedynie powtórkę tego samego lub donosik.