Pomoc przy zakupie AR159 / Brera

[Tomasz 2013]

UWAGA NA [cenzura na wniosek omawianej firmy - moderator] Z MYŚLENIC.
Miałem zakupić Lancia Delta 2009r, przebieg 68000.Oczywiście wg oferty auto miało być od 1 właściciela, serwisowane itd., ale na prośbę o książkę serwisową jakoś jej nie było. Po wizycie w ASO i podłączeniu pod komputer okazało się, że auto w grudniu 2010r miało przejechane 87000- ile przejechało tak naprawdę do 2013r ??? Obiecywano również zwrócić za badanie techniczne w przypadku wystąpienia nieścisłości, jednak skończyło się na obietnicach i marnych tłumaczeniach. Mają w ofercie też dużo Alf. Życzę dużo rozsądku przy zakupach.

[prezes-tk]

Długo się zastanawiałem, czy napisać te słowa, dałem nawet czas Firmie [cenzura na wniosek omawianej firmy - moderator] na załatwienie tematu do końca ale zostałem, za przeproszeniem, olany. Czytając jednak post wyżej, doszedłem do wniosku, że podzielę się moją wiedzą na temat zakupów w [cenzura na wniosek omawianej firmy - moderator].
W marcu br. zaplanowałem sobie zmianę samochodu. Posiadałem Alfę 166, którą chciałem zmienić na 159 lub na Brerę. Z kilku ofert najlepiej wyglądała (przynajmniej w internecie) oferta [cenzura na wniosek omawianej firmy - moderator]. Telefonicznie uzgodniłem wstępne warunki, m.in. pozostawienia mojej Alfy w rozliczeniu. Niestety, zanim zgromadziłem środki (lokaty terminowe), upatrzona Alfa 159 została sprzedana ale sympatyczny Pan poinformował mnie, że następna już do nich jedzie z Włoch. Nawet wysłał mi komplet zdjęć tego auta. Po ok. 2 tygodniach auto było na miejscu, gotowe do przeprowadzenia ewentualnej transakcji. Umówiłem się, wsiadłem w swoją 166 i udałem się w podróż ze Słupska do Myślenic (750 km). Ryzykowałem świadomie ale podczas rozmów telefonicznych byłem traktowany w sposób elegancki i rzeczowy. Nawet, w związku z tym, ze do domu miałem kawałek do przejechania, a brak było danych dotyczących wymiany rozrządu, zabrałem ze sobą komplet części, które wymieniono za rozsądne pieniądze w Myślenicach. Na miejscu okazało się, że auto jest, w zasadzie zgodne z opisem. Nie powiedziano mi tylko o rozerwanej skórze na fotelu kierowcy i odbarwieniach skóry na tylnej kanapie. Nie urodziłem się wczoraj i wiem, że auto z drugiej ręki może posiadać tzw. wady ukryte ale te wymienione przeze mnie nie były ukryte w najmniejszym stopniu. Ale to są rzeczy, które da się określić przy ustalaniu rozliczenia i faktycznie, porozumieliśmy się, najlepszy dowód, że wróciłem do domu tym samochodem i po naprawieniu wszystkich braków, zarówno technicznych jak i kosmetycznych, jestem zadowolony. Nawet przebieg zgadzał się z odczytami z ECU. Na sam koniec okazało się, że brak jest jednego kluczyka (w ofercie był komplet) i kart kodowych. Nadmienię, że na zdjęciach auta wykonanych jeszcze we Włoszech, przed przywiezieniem do Myślenic jest widoczne oryginalne etui na dokumenty, natomiast w [cenzura na wniosek omawianej firmy - moderator] powiedziano mi, żebym się nie martwił, zostanie mi to dosłane ponieważ często się zdarza, że ich kontrahent dosyła im w terminie późniejszym brakujące dokumenty, karty i kluczyki. Biorąc pod uwagę dotychczasowe moje rozmowy z [cenzura na wniosek omawianej firmy - moderator], przyjąłem, że traktuje się mnie poważnie. Niestety, po ok. dwóch miesiącach, po mojej interwencji, poinformowano mnie, że brakujących rzeczy nie dosłano i nie będzie ale mogą mi załatwić za ok. 600 zł nowy kluczyk (oryginał w ASO ok. 950 zł plus kodowanie – co akurat mam gratis) plus 100 za kartę kodową. Trochę źle Panowie z [cenzura na wniosek omawianej firmy - moderator]trafili, ponieważ mam bardzo dobre układy w ASO, znam procedury techniczne i możliwości dorobienia kluczyków do wszystkich aut grupy Fiata i pewną wiedzę na ten temat. Ale poinformowano mnie, że kluczyk na pewno będzie pasował, będzie działał bez konieczności wkodowywania go do centralki auta. Zapachniało mi to bzdurą ale skoro uzgodniliśmy, że najpierw kluczyk do mnie jedzie, sprawdzam, a później płacę, wyraziłem zgodę na takie rozwiązanie. Proponowano mi również kartę kodową za 100 zł. W ASO można za 220 zł wygenerować kartę kodową ale będzie to tylko wydruk z systemu FAP a nie fizyczna karta, jaka była w komplecie dokumentów. I nie da się obniżyć ceny, ponieważ kwotą tą FAP obciążą dealera, chyba, że dealer do tego chce dopłacić. W międzyczasie, korzystając z systemu fiatowskiego, sprawdziłem historię auta, od zakupu do ostatniej naprawy gwarancyjnej. Znalazłem namiary pierwszego właściciela (jak się okazało jedynego) z Włoch, dotarłem do jego numeru telefonu, a że moja dziewczyna porozumiewa się swobodnie w języku włoskim, zadzwoniliśmy do niego z zapytaniem o kluczyk i dokumenty. Miły człowiek poinformował nas, że sprzedając auto, przekazał całe etui z dokumentami, kartami i drugim kluczykiem (nieużywanym). W tym czasie otrzymałem od [cenzura na wniosek omawianej firmy - moderator] „dorobiony” kluczyk. Nacięcia pasowały, kluczyk działa, wszystkie przyciski również. To już wskazuje, że jest to kluczyk wkodowany wcześniej do centralki auta, czego nie da się zrobić bez samochodu (niektórzy specjaliści robią to ale muszą mieć przynajmniej zdemontowaną centralkę i drugi kluczyk). Wg egzamin era przysłany mi kluczyk miał nr 1 w centralce, żaden kluczyk nigdy nie był nigdy z niej „wyrzucony”, co dzieje się w przypadku wkodowywania nowego kluczyka – nieobecny kluczyk jest wyrzucany z systemu ale pamięć o tym, że był pozostaje. Przekazałem swoje uwagi Firmie [cenzura na wniosek omawianej firmy - moderator]i oznajmiłem, że proszę nie robić ze mnie idioty, bo się zwyczajnie nie dam. Mając jeszcze nadzieję, że uderzą się w pierś i powiedzą: „no tak, wie Pan, mało zarobiliśmy, kryzys itd…” zaproponowałem, że zapłacę 300 zł, tyle ile na allegro kosztuje nowa obudowa to takiego kluczyka, a do tego doślą mi kartę kodową. Pan zgodził się, w zasadzie nie próbował dyskutować z moimi argumentami. Stwierdził tylko, że kartę wyśle mi za około 2 tygodnie. Niestety, do dnia dzisiejszego nie dotarła. Reasumując: [cenzura na wniosek omawianej firmy - moderator]chciało mi drugi raz sprzedać to, co było już w komplecie do auta. Nie przyjmuję do wiadomości, że stracili na mojej AR 166, bo w momencie transakcji [cenzura na wniosek omawianej firmy - moderator]postawiło warunki, a ja bez targowania je przyjąłem. Również nieładnie potraktowany został nowy właściciel AR 166 – oddając auto, przekazałem całą wiedzę na temat pochodzenia samochodu, przeprowadzonych w Polsce napraw, wymian rozrządów , innych elementów i części, olejów i ich producentów oraz specyfikacji, łącznie z fakturami. Żadna informacja nie dotarła do nowego właściciela. Jakoś tak chyba nieopatrznie (fakt, pytali mnie o zgodę, którą wyraziłem, bo nie miałem czego się wstydzić) przekazali mu mój numer telefonu. Dzięki temu człowiek wie dzisiaj, co było robione i kiedy. Trochę się rozpisałem ale informowałem Firmę [cenzura na wniosek omawianej firmy - moderator], że taki post będzie, jeżeli nie wywiążą się do końca z naszej, chyba dżentelmeńskiej z mojej strony umowy.

[wlodeczek1]

wyższa szkoła przekrętu

[Tomek_KRK]

Długo się zastanawiałem, czy napisać te słowa, dałem nawet czas Firmie [cenzura na wniosek omawianej firmy - moderator] na załatwienie tematu do końca ale zostałem, za przeproszeniem, olany. Czytając jednak post wyżej, doszedłem do wniosku, że podzielę się moją wiedzą na temat zakupów w [cenzura na wniosek omawianej firmy - moderator].

Ty się ciesz, że tylko na tym się skończyło...
Ja już 3-cią 159-kę ogarniam po tej firmie... właściciele cieszyliby się jak dzieci, gdyby ich wydatki ograniczały się do tego, co Tobie proponowano.

[Alfa156bb]

Sam dałem się skusić na ogłoszenie [cenzura na wniosek omawianej firmy - moderator] pewnej czarnej alfy 159 z 2005 roku 149tyś km, w ogłoszeniu wszystko cacy, gwarancja, stan idealny, zdjęcia zrobione tak żeby nie było widać wad, w rozmowie też wszystko niby tip top, cena 28,9tyś za ten rocznik to pomyślałem sobie może na prawdę w bdb stanie.

Oczywiście przy oględzinach pracownik nadal zachwalał auto, może myślał że ma do czynienia z laikami....

Po kilku minutach oględzin wiedziałem już kilka rzeczy a mianowicie:

- opony letnie do wymiany 4szt 18" ~2tyś? i oczywiście brak zimowych.
- drgania nadwozia przy schodzeniu z obrotów (dwumas do wymiany i przy okazji sprzęgło) ~2,5tyś
- lekkie kopcenie z rury wydechowej nawet na postoju i widoczne ruchy wskazówki obrotomierza (kopcenie to pewnie turbo po mału się kończy i jeszcze pewnie coś dojdzie) ~1,5tyś?
- wymieniony plastik za kierownicą (z niewiadomego powodu, szrotowy jeszcze z napisem markerem 159) + obszyta świeżo kierownica.
- przetarte na wylot siedzenie kierowcy (skórzane), podłokietnik wytarty (przy 140tyś?), lewarek zmiany biegów zniszczony i zużyty tak samo mieszek popękany na wylot.

Po przekazaniu sprzedającemu wyniku naszych oględzin cena nagle spada na 24tyś, a gdzie reszta auta która nie została jeszcze sprawdzona?

Reasumując auto o przebiegu na pewno ok 300tyś lub więcej, więc czym prędzej udaliśmy się z powrotem do domu nie brnąc dalej w sprawdzanie.

Firma okazała się zwykłym "handlarzem" który sprowadza zużyte auta za grosze, wymienia części żeby jakoś to wyglądało i sprzedaje za cenę dobrego egzemplarza, a raczej próbuje sprzedać.



Kilka tygodni później, pojechaliśmy oglądać chyba 10-tą z kolei 159, tym razem w benzynie 1.8MPI, sprowadzona z holandii, ale przynajmniej końcówka 2007 roku i w dobrym stanie, do wymiany były klocki przód, 2 opony tył, oczywiście rozrząd, filtry, płyny,olej, akumulator i wahacz górny, po tych zabiegach autko jest w stanie idealnym i myślę że długo pojeździ bez wkładu finansowego, przebieg 120tyś km, po ogólnym stanie auta wygląda jak najbardziej na prawdziwy, kierownica jak nowa bez śladów zużycia (oryginalna) tak samo całe wnętrze i wygląd zewnętrzny (lekka kosmetyka -wosk itp i auto jak nowe), wyszło ok 27tyś z opłatami i rejestracją, taniej chyba nie da się kupić dobrego egzemplarza z tego rocznika.

[prezes-tk]

Mam to szczęście, że od lat związany jestem z jednym z serwisów FAP/Alfa, mogę zawsze uzyskać poradę, dostęp do dokumentacji itp. Zanim więc dokonałem zakupu, wiedziałem o tym aucie więcej niż sprzedający. Wiem, że w przypadku aut sprowadzanych zawsze może wyjść jakaś niespodzianka ale ryzyko staram się minimalizować, z drugiej strony nie stroję fochów, gdy coś nie do końca się zgadza, zwłaszcza, jak można to niewielkim kosztem naprawić. Oczywiście, ja wstydziłbym się, gdybym powiedział potencjalnemu klientowi, że wszystko jest jak spod igły, a fotel byłby rozerwany. Ale idioty i frajera z siebie nie dam zrobić, w szczególności jeśli chodzi o próby wciśnięcia mi ciemnoty w temacie, który znam dobrze. A o naiwności [cenzura na wniosek omawianej firmy - moderator]świadczy jeszcze to, że jasno im wyjaśniłem, że jestem zaprzyjaźniony z serwisami, pracuję w branży i z alfami mam często do czynienia. I mimo to próbowali mi opowiadać, jak to ktoś potrafi naciąć i zaprogramować kluczyk bez auta.

[Olej555]

Czyli ogólnie komis warty polecenia

[edmund22]

Witam
http://otomoto.pl/alfa-romeo-159-spo...C29892021.html

co myslicie o tym aucie? warto sie zainteresować?
Bede wdzieczny za pomoc

[Raku86]

Mi osobiście, z wygladu nie podoba się w ogóle. To jednak kwestia gustu i o tym się nie dyskutuje

Ani wnetrze ani z zewnątrz. Jak dla mnie to jest "pseudo alfa". Jakby nie grill to bym nie wiedział w sumie co to za auto

~via samsung

[SEBEK]

Po pierwsze nie ten dział... http://www.forum.alfaholicy.org/kupi...ta_z_ogloszen/ ale kolega nowy więc wybaczamy mode zaraz przeżuci
Po drugie ten pakiet jest naprawde oryginalny i raczej zwolenników na forum nie znajdzie ale co komu, mi VW też się nie podoba a gro społeczeństwa tym jeździ
Po trzecie z fotek wiele nie powiemy - chyba, że ktoś był i oglądał to zjawisko, nie ma z tyłu i boku naklejek ale przy takim tjuningu ktoś może chciał "wygładzić"
Jeżeli Ci się podoba i nie masz daleko jedź obejżyj. Cena jak za ten rocznik/silnik/wyposażenie - możliwa