Hej,
kolejna nieprzyjemna przygoda z 159 właśnie mnie spotkała. Mianowicie, podczas jazdy w korku poczułem że już coś jest nie tak z pedałem sprzęgła - raz odskakiwał po zmianie biegu do połowy, raz do 75%, raz całkowicie. Dosprzęglał jeszcze normalnie. Wjeżdżając do garażu (na szczęście że pod domem a nie gdzieś w korku), po otworzeniu bramy podczas ruszania słychać było coś jak wiertarka udarowa spod maski. Samo sprzęgło ledwo dosprzęglało, hałas pojawia się wraz z rozpoczęciem toczenia auta.
Sprzęgło nie dawało żadnych objawów "padania". Nigdy się nie ślizgało...
Spotkało to kogoś? Jakieś sugestie? Do mechanika który jest polecany na forum mam do przejechania całe miasto, więc wolałbym wiedzieć z czym mam do czynienia i czy doraźnie mogę coś poradzić.