Hej,
do tej pory nie dowiadywałem się/szukałem przyczyny ale jakoś, zaczyna przeszkadzać, mianowicie:
Stało się to po wymianie rozrządu [w polecanym w KRK serwisie notabene], nie wiem czy może być powiązane, czy to przypadek itp. - ale tylko wskazuję. Gdzieś już wspominałem, dlaczego nie pojechałem "reklamować" - jak jechałem i to się zdarzyło chyba pomyślałem że to jednorazowe, przypadkowe, coś się musi ułożyć, poza tym auto stało długo w serwisie a potrzebowałem no i serwis na 2 końcu Krakowa więc każda wizyta to było poszukiwanie traficara/bolta/Łubera i powrót przez całe miasto...
Auto ma czasami, dość rzadko - ale jednak - w okolicy 1.7 - 1.8 tys. obrotów (albo w tym niższym zakresie, już nie pamiętam - 1.3 - 1.4k) najczęściej takie "przycięcie"/zdławienie - na mniej niż pół sekundy - wrażenie jest takie, jakby auto zgasło i odpaliło się "na pych". Jest to niezależne od biegu, ale odczuwalne tym bardziej im większe jest obciążenie - np. wjeżdżając pod górkę.
Czy macie jakieś sugestie, co to może być? EGR zablokowany zaślepką i wywalony software'owo, klapy wirowe także - wszystko w tym samym serwisie
Mam tylko nadzieję, że to nie ustawienie rozrządu... Wtedy nie wiem, czy mogę w ogóle z tym jechać reklamować, bo było to robione chyba w 2018 roku...