Skoro z rozrządu zrobił się wątek o wymianie oleju w skrzyni to ja też zapytam przekornie - po co Wam płukanki silnika, skoro wymieniacie olej po kilku tysiącach kilometrów? Nie boicie się, że skrzepy szlamu/nagaru zatkają sitko-filtr w aktuatorze multiair?
Trochę się tej motoryzacji naoglądałem tu i tam i widać na, że tak jak był boom/moda na wycinkę dpf i klap wirowych, bo "duszą silnik", tak teraz od kilku lat jest boom na robienie płukanek.
ps. tak, wiem, wszystko jest dla ludzi + "wolnoć Tomku w swoim domku" ale tak z przekory pytam :-)
L.