Import będzie przecież z Unii, także w dużym procencie z "czystej energii". Elektryki są promowane bo to jest rozwiązanie przyszłościowe, to że jakiś kraj W Unii ma problem z przejściem na energię odnawialną, zablokował wiatraki a potężne pieniądze z opłaty klimatycznej przejadł zamiast inwestować w modernizację sieci, to nie jest powód do zatrzymania elektryfikacji Samochód produkuje się na kilkanaście lat, każdy samochód spalinowy będzie zatruwał środowisko przez kolejnych kilkanaście lat tak samo a właściwie coraz bardziej w miarę zużycia. Auto elektryczne lokalnie nie będzie zatruwać wcale a globalnie coraz mniej, ze względu na coraz większy udział energii odnawialnej, także w naszym radosnym kraju. Czy tak trudno to zrozumieć, że czym wcześniej elektryfikacja przybierze na sile to każdy z nas odczuje to pozytywnie w naszych płucach?
Nie oznacza to, że miłośnicy benzyn mają od razu się przesiadać na elektryki. Najważniejsze żeby przesiedli się Ci który kręcą się dieslem po mieście bo mało pali oraz Ci którzy nie wiedzą dokładnie jaki silnik mają pod maską. Reszta jeszcze długo może jeździć spalinówkami jeśli lubią, oczywiście po zapłaceniu odpowiedniego podatku wyliczonego na podstawie wpływu na środowisko wywieranego przez ich samochód.