Witam. Wczoraj wracając do domu spotkał mnie ciekawy przypadek. Ogólnie auto do wczoraj jeździło okej. Staram sie ogolnie nie katować Alficzki ale czasami się zdarzy, noi zdarzyło sie Przycisnąłem wczoraj alfe tak solidnie i temperatura wzrosła 100-120 na panelu, odrazu sie zatrzymałem, otwieram maske i słysze bul bul w zbiorniczku, myśle sobie oho uszczelka... odczekałem chwile zapaliłem spowrotem i nagle sie unormowało dojechałem normalnie do domu jeszcze chwile mu dałem na postoju i wszystko okej. Przy normalnej jezdzie nic sie nie zdarza no ale czasem wiecie że trzeba mu dac miodku. Ktoś może spotkał sie z takim przypadkiem? Wentylator sie załącza płynu nie ubywa. Wysłucham każdej odpowiedzi, z góry dziekuje.