Widzę, że mój wpis stał się inspiracją do dywagacji na temat rezultatów psucia naszych belli (A to przeciez temat o spocie-zaraz ktoś nas ochrzani). Chciałbym sprowadzić was na ziemię - postawcie się w sytuacji kiedy w ułamku sekundy z całkiem niezłym hukiem zatrzymujecie się w miejsu. Potem w szoku staracie się odblokować drogę zjeżdżając na bok. Wysiadacie z auta patrzać na szkody i to uczucie... które moża porównać do wyrządzenia krzywdy dziewczynie, rodzicom albo ukochanemu zwierzakowi OKROPNE i człowiek cały dzień "chodzi do tyłu".