Tuleja w zwrotce . TYM razem wpadł lemforder. Poprzednia trw zdechla po 4 latach a lewa strona auta wiec i mniej poboczy. itp
Zobaczymy tą niemiecka technologia co ona warta...
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
Tuleja w zwrotce . TYM razem wpadł lemforder. Poprzednia trw zdechla po 4 latach a lewa strona auta wiec i mniej poboczy. itp
Zobaczymy tą niemiecka technologia co ona warta...
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
[C
Dziś pomalowałem zaciski hamulcowe na kolor jaskrawoczerwony, zrobiłem to jednak w sposób karygodny- jak skończony Janusz, partacko. Malowałem mianowicie farbą Hammerite i zwykłym pędzelkiem, i uwaga: nie zdejmując kół, poprzez szprychy felg! Felgi obkleiłem taśmą malarską. Wiem że to fuszerka i robią tak tylko partacze, ale ciągle się pocieszałem że przecież będzie to można zawsze poprawić...to partactwo ma też swoje plusy, zrobiłem to sam w ciągu ok. 2 godz. farba kosztowała ok. 20 zł, wyliczyłem że zaoszczędziłem sobie ok. 500-600 zł, no i co tu dużo mówić, wygląda całkiem nieźle....
Prawdopodobnie tylko do kilku pierwszych mocniejszych hamowań - hammerite raczej nie jest do wysokich temperatur przystosowany :/
Ostatnio edytowane przez zieloo007 ; 03-07-2018 o 07:12
Tez mam pomalowane zaciski hammeritem i mogę powiedzieć, ze spokojnie rok wytrzymuje, po roku można lekko poprawić i dalej jest super
Wysłane z mojego Redmi 4 przy użyciu Tapatalka
Hammerite wytrzymuje wiele lat i grzanie porządne również. Przynajmniej po wyczyszczeniu i na żelaznym zacisku, tu jest aluminium ale chyba bez różnicy w trwałości?
Ale [MENTION=71461]alfist[/MENTION] - zdjęcie koła to mniej zachodu i czasu niż zabezpieczanie szprych i reszty felgi! a jak z czołem i wewnętrzną stroną zacisku ? Do tego naklejeczkę można dać, bo przez szprychy to tego już nie zrobisz, nie uwierzę a bez niej taki niedokończony ten zacisk trochę.
Koło ma 5 śrub, trzeba samochód podnosić , opuszczać a tak obkleiłem 4 szprychy felgi i jazda :-) , ważne jest by wygodnie siedzieć przy tym malowaniu bo to precyzyjna robota, pędzelek drobny lub średni, najlepiej malować co najmniej dwie warstwy. Ta farba ma to do siebie że po krótkim czasie znikają ślady pędzla i powierzchnia ma jednolity, błyszczący kolor -jak po malowaniu pistoletem. Pomalowałem tylko powierzchnie widoczne z zewnątrz, do których mogłem się z tym pędzlem dostać, to znaczy powierzchnia boczna zacisku (równoległa do koła) i jego brzegi- patrząc przez szprychy, nie widać by coś zostało niedomalowane, przy malowaniu doświetlałem sobie pole pracy lampą halogenową na stojaku. Wiem że to partactwo, ale łatwe do naprawy :-), skusiła mnie jego wielka praktyczność, będąc w OBI kupiłem puszkę czerwonego Hammerita z połyskiem (wystarczy na 4 koła i jeszcze zostanie) pędzelek za 1,5 zł, operacje przeprowadziłem w garażu, w wolnych chwilach. Alternatywą było jechanie do serwisu, oddanie auta na co najmniej jeden dzień i rachunek ok. 500 zł. Planuję też zakup naklejek. Po dwóch dniach jazdy zaciski wyglądają bez zmian.