Zresztą dobrze wiemy że alfa nie jest samochodem flotowym( bynajmniej nie widziałem takiej), i tego się trzymajmy. Focus, mondeo, vw i cała reszta helmutów.......niech zostaną jako niezniszczalne bo jeżdżą.
Każdy przegląd raz w roku w ASO. Jak sprawdzili mi to w ciągu ostatnich 20 tys. km miał robione w ASO:
- rozrząd z wariatorem
- kompletne sprzęgło
- silnik wycieraczek przód
Pełny przegląd łącznie z wyminą olejów (na selenii od nowości !!!) i płynu chłodzącego 3 Tys. km temu.
Właściciel nawet na wymianę żarówki jeździł do ASO(były takie wpisy) a 156 wymienia na 159.
Datego się podpaliłem na wóz bo mechanicznie nie trzeba do niego na dziś nawet złotówki dołożyć
Gdyby moja Alfa była w takim stanie jak piszesz, to byłbym w 7 niebie. Sam robię około 20 tys km rocznie i mimo potrzeby czasem pogrzebania w aucie nie zamieniłbym na żadne inne (mam '97 1,8 TS 144KM sedan). Większość usterek miałem z racji wieku i zaniedbania przez poprzednich właścicieli (było ich przynajmniej kilku). Jeśli tylko amortyzatory nie są wybite i sprężyny w porządku, to bierz bez zastanowienia, bo u mnie przy amortyzatorach na granicy dopuszczenia i osiadłych sprężynach mocno siada jak się ją zapakuje. Gazem się nie martw. Poszukaj tylko naprawdę dobrego gazownika, który ogarnie ten samochód i nie zrobi Ci fuszerki, a będzie chodzić jak złotko. Pozdrawiam
W końcu jakis pozytywny wpis Dzięki BUKSAL. Zawieszenie było sprawdzane, Alfa przeszła ścieżkę bez zarzutów. Ostatnie co miała wymieniane w zawieszeniu to amortyzatory tył przy 180 tys. i któryś wahacz.
O gaz bardzo się nie martwię, bardziej boję się sporego przebiegu przy TS-ie. Zdaję sobie sprawę że pewnie oleju trochę łyknie ale najbardziej boję się osławionych panewek. . .
To jak ja kupisz to profilaktycznie wymień panewki
Myslę że decyzje juz podjąłeś .... sercem
Jeśli to taki świetny stan to bierz. Trwała nie będzie, niezawodna nie będzie ale nie zamienisz jej na nic innego
Ja jeszcze raz polecę ci Focusa jako pewne połączenie sportowego zadziora i trwałosci
W kategorii trwałości polece ci skodę octavie
Ostatnio edytowane przez Szef ; 27-11-2012 o 22:10
Może Skoda nie psuła by się często ale każdego dnia gdy bym do niej wsiadał ja czułbym się fatalnie Od patrzenia na jej kokpit mógłbym wpaść w depresję . . .
Alfa dawała by mi radość co jakiś czas mąconą drobnymi awariami. Co do wymiany panewek jestem sceptycznie nastawiony, czy faktycznie przynosi to oczekiwany skutek? Chyba raczej wole zaryzykować że kilkadziesiąt tysięcy zrobi bez zbędnych przygód