I to jest pytanie za 100 punktów. Jakim cudem opiłek przeszedł przez filtr ON, który powinien wyłapywać w sumie drobniejsze brudy. A z drugiej strony zapchany wtryskiwacz powinien był natychmiast być wyłapany przez system diagnostyczny samochodu i przejść w tryb awaryjny, a nie dopiero po przegrzaniu cylindra, gdy na ratunek jest już za późno.
To też nauczk na przyszłość - przy tak zaawansowanej technologii nie można lać do baku niesprawdzonego paliwa...