Dlatego wydaje mi się, że rezygnowanie z zakupu tego egzemplarza tylko z powodu uszkodzonej podpory jest pozbawione sensu - trzeba obejrzeć auto, sprawdzić co tak naprawdę jest uszkodzone, a co jest ok. Jeśli to tylko podpora... cóż, nawet jakby znaleźć idealną Alfę to trzeba się liczyć z tym, że ta podpora może paść w którymś momencie i jesteśmy w pkcie wyjścia. Innymi słowy nie mamy żadnej pewności, że inne egzemplarze będą mniej problematyczne.Napisał 75andrew155
Druga sprawa to ta względność kosztów... Przede wszystkim mówimy o wersji wolnossącej 1.6 i wydaje mi się, że w tym przypadku nie ma co przesadzać - 75tka nie będzie tu jakoś specjalnie droga w utrzymaniu. Te trudno dostępne elementy nie są jakoś koszmarnie drogie, podpora to w moim przypadku koszt rzędu 80 za gumę i 70(ASO) za łożysko. Nie chce mi się wymieniać kolejnych elementów, ale nie kojarzę żadnego który kosztowałby jakieś niewspółmierne do jego wartości pieniądze(tak jak np. amory do 33 - 600zł/szt, czy poduszki silnika do mojej Cromy w cenie 400-500zl/szt.) Imho mówimy tutaj o podobnych, bądź nieznacznie wyższych kosztach od każdego rzadziej spotykanego auta tamtych lat i podobnej klasy.
Druga sprawa, to że jak ktoś kupuje auto do kompletnego odnowienia/przebudowy to chyba liczy się z tym, że budżet przekroczy kilkukrotnie wartość zakupu..