Ja mieszkam w NL wiec bez problemow jezdze tam do serwisow. Oni sie ciesza bo maja z tego kase nie tak jak u nas...jesli auto jest na gwarancji to mozesz sobie wybrac dowolny serwis w europie mozesz nawet do wloch jechac
Ja mieszkam w NL wiec bez problemow jezdze tam do serwisow. Oni sie ciesza bo maja z tego kase nie tak jak u nas...jesli auto jest na gwarancji to mozesz sobie wybrac dowolny serwis w europie mozesz nawet do wloch jechac
2010 Giulietta 1.4 TB progression + dodatki + SAVALI tuning 144KM / 257Nm
2014 Giulietta 2.0 JTDM 175KM TCT Exlusive + (sportiva QV, premium, pakiet wlokna weglowego, dodatkowe spoilery)
Z dwojga złego tj ADF czy do Włoch, to chyba wolałbym jechać do Włoch :-)
Ja opiszę mój przypadek. KTOŚ na parkingu uszkodził mi błotnik prawy przód ze zderzakiem - wgniótł i zadrapał po czym uciekł. Sprawca nieznany. Pan Henio pewnie by wyklepał i pomalował za kilka stówek. Sęk w tym że wgniot poszedł przez wytłoczenie trudne do rewitalizacji bez szpachli a lakier jest trójwarstwowy. A auto jeszcze na gwarancji. Więc stanęło na naprawie z AC . Ubezpieczyciel zapłakał i zapłacił 4kzł jak nie lepiej (wymiana błotnika. Naprawa wizualnie jest zrobiona dobrze jak będzie za rok okaże się. Nie obyło się bez opóźnienia tzn. pojechałem na umówiony odbiór, ale nie był jeszcze gotowy na wyznaczoną godzinę - środa przed Bożym Ciałem, a po zaplanowanym odbiorze miałem tyle czasu by zdążyć do pracy. (Miało byc cztery dni wyszedł tydzień. Nie wnikam co było powodem myślę ,że szef kazał dopieścić robotę lub lakier trójwarstwowy okazał się trudniejszy w pracy.) Skutek - wróciłem do domu pociagiem - mam parę kilometrów do Wrocławia. Ponieważ miałem tylko 40 minut do pociągu pracownik ASO (dziękuję) podwiózł mnie na stację i zdążyłem na pociąg. A teraz najlepsze - miałem dostać samochód zastępczy na czas do odbioru ale zrezygnowałem z tej opcji bo czas odbioru Julki i zdania zastępczaka kolidował z moimi planami. W efekcie szef działu pan Jarosław OSOBIŚCIE przywiózł mi do domu samochód w dzień wolny od pracy czyli w czwartek - Boże Ciało o ósmej rano. A to jest kilkadziesiąt kilometrów. Wyszło w sumie pozytywnie. O nic się nie kłóciłem- było spokojnie - to były własne inicjatywy ze strony szefa.
Co do ADF. Wcześniej kupowałem i serwisowałem w Amicarze. I było dobrze, zmienił sie własciciel i coś się popsuło w każdym razie jest inaczej. Część pracowników przeniosła się do ADF właśnie.
W moim odczuciu dział sprzedaży Alfy jest profesjonalny i pan Tomasz wraz z żoną znaja się na tym.
Słabszą stroną jest serwis - coś jest nie tak z zarządzaniem, za to odpowiada prezes. Ludzie wszędzie są tacy sami i tamtejsi mechanicy też nie są głupkami. Jeśli jest tak jak pisze Jabolek, to zarządzanie serwisem leży. Warto chyba aby prezes zastanowił sie nad TQM - powinien wiedzieć co to jest a jak nie wie to niech się nauczy - za to ma pensje prezesa nieporównywalną z pensjami pracowników, o co wszyscy możemy sie założyć. Przypadek z Alfą Jabolka to wynik zlego zarządzania i strachu (tak!) mechaników, który nie powinien mieć miejsca.
Z innej strony - autoryzowana stacja musi trzymać sie technologii napraw, która sprowadza się do wymieniactwa a nie naprawiania. Dopóki jest gwarancja OK , potem ta polityka MUSI się zemścić - tu wchodzą warsztaty naprawiające. Mój przykład - przed laty zaszła potrzeba wymiany systemu wspomagania kierownicy w Ypsilonie. Została wymieniona cała kolumna za ponad 2,5 kzł. A wystarczyło wymienić i skalibrować czujnik skrętu - no ale w technologii tego nie ma. Dalej nie wiem co stało na przeszkodzie zamówienie samego czujnika - oficjalnie nie ma ale jest. Czujnik nabyłem, wymieniłem i cała przekładnia sprawna i dalej u mnie "gawędzi" na półce a samochodu dawno nie ma. Co stoi na przeszkodzie do wyodrębnienia działu do napraw tego typu? Niezależnego od autoryzacji? Na szczęście Julka nie psuje sie, Mito też nie, więc chwilowo szczęśliwie nie testuję umiejętności mechaników w ogólności - poza okresowym przeglądami.
Ostatnio edytowane przez ignacy ; 05-06-2015 o 10:07
Oczywiscie moje feedback dotyczy tylko serwisu! dzial sprzedazy pod nadzorem pana Tomasza dziala bardzo dobrze i tutaj nie moge nic zlego powiedziec, przynajmniej jest profesjonalny kontakt i podejscie do klienta dostalem to o co prosilem zawsze! (male opoznienie z montowaniem dodatkowych elementow przy odbiorze nowej Julki wiazalo sie z jakoscia serwisu wiec tutaj panu Tomkowi nic nie mozna zarzucic...)
no ale te dwa dzialy graja na siebie jak jeden zespol wiec obie strony powinny cos od siebie wymagac moim zdaniem...
mozliwe ze kolejna alfe kupie u pana tomka ale tylko w przypadku gdy bede mogl patrzec na rece serwisantow zaraz po sciagnieciu auta z lawety az do otrzymania kluczy
Ostatnio edytowane przez Jabolek ; 06-06-2015 o 02:01
2010 Giulietta 1.4 TB progression + dodatki + SAVALI tuning 144KM / 257Nm
2014 Giulietta 2.0 JTDM 175KM TCT Exlusive + (sportiva QV, premium, pakiet wlokna weglowego, dodatkowe spoilery)
Hej
uspokoję Cię z tą dziurą w kierownicy - tak to jest skonstuowane, że aby wyjąć tą tzw. lerę czyli plastik trzeba zdemontować poduszkę, a tu z kolei żeby wymontować poduchę trzeba niestety rozdziewiczyć bonę na kierownicy przynajmniej z jednej strony żeby poducha wyskoczyła z zatrzasku.
Nie zmienia to faktu że można to zrobić nieco bardziej estetycznie.
Teraz to tylko jakichś dyskretnych koreczków radzę poszukać i musza być skośne ponieważ do kierownicy pręt wpycha się pionowo od dołu gdy kierownica ustawiona jest na wprost.
Na tym właśnie polega dowcip, że serwis może rozłożyć najlepszy dział sprzedaży, a nie odwrotnie, kiepski dział sprzedazy nie rozłoży dobrego serwisu - intuicyjnie to oczywiste - do dobrego serwisu ciągną ludzie jak muchy do miodu.
Na szczęście można kupić u dobrego sprzedawcy i serwisować u dobrego serwisanta - i jest to jakieś wyjście. Ale to powinno byc w jednym miejscu bo to wygodne po prostu.
"mozliwe ze kolejna alfe kupie u pana tomka ale tylko w przypadku gdy bede mogl patrzec na rece serwisantow zaraz po sciagnieciu auta z lawety az do otrzymania kluczy "
Ten pomysł bardzo mi sie podoba - w końcu na tym też polega przyjemność i zabawa a nawet ceremoniał z kupowaniem nowego samochodu a nie używki (bez obrazy dla tych co nie mogą sobie pozwolić na nowy samochód). Pan Tomasz chyba nawet takie życzenie może spełnić (?). Są firmy gdzie możesz nawet oglądnąc proces produkcji - zdaje się, że jest tak w Lipsku. Niestety nie ma przyjemności nawet w rutynowym przeglądzie - na ogół jest to nudne zajęcie i tu przewage ma mały warsztat , w którym ucinasz pogawędkę z mechanikiem przy pracy albo palcem pokazujesz co jeszcze byś chciał. Ale to odchodzi w przeszłość w miarę skomplikowania konstrukcji naszych bolidów.
Tylko trzeba mieć czas...
Aż włosy stają po przeczytaniu. Muszę podjechać z paroma drobiazgami na gwarancji i już się boję co przy okazji zepsują.
Jeśli chodzi o dział sprzedaży to na mnie nie zrobił dobrego wrażenia. Do tego stopnia, że auta tam na pewno nie kupię choćby było taniej niż u innego sprzedawcy. Nie kupuję tekstów w stylu "Sergio ze mną podejmuje wszelkie decyzje", a takie coś usłyszałem. Serio
Ceny w Adf nie powalają, spokojnie da się kupić taniej w Polsce
Mam podobne odczucia co przedmówcy do serwisu EUROMOT w Żorach. Moje Mito ma dziwną przypadłość, taką że gdy podczas jazdy z biegu ( dowolnego ) wrzucę na luz silnik dziwnie terkocze, obroty odrobinę ( w zakresie około 100 obr/min od obrotów biegu jałowego ) falują. Byłem z tym u nich nie raz i za każdym razem dowiaduję się, że z samochodem wszystko w porządku. Nie wiem co o tym myśleć bo to niby w niczym nie przeszkadza, ale może to być objaw usterki, która pojawi się w przyszłości. Może dlatego nic nie znajdują bo auto jest jeszcze do września na gwarancji.