Nie odważny a mądry. Procedura wypalania DPF podnosi tak temperaturę że głowice pękają. M
Nie odważny a mądry. Procedura wypalania DPF podnosi tak temperaturę że głowice pękają. M
Jeszcze nie wywaliłem, bo akurat nie mam wolnych środków na tę operację. A mam zamiar wywalić ponieważ wg Multiecuscan średnia odległość pomiędzy ostatnimi 5ma wypalaniami wynosiła... 63 km. Jeżdżę w 80% po mieście i niestety DPF jest skazany na zapchanie albo wycięcie w takich warunkach.
A przede wszystkim auto chla przez te wypalania jak smok. 13,5L to "ciut" za dużo, nawet jak na 2.4.
Jak średnia jest na poziomie 63km to bym się zajął wycinaniem od razu.
Szkoda silnika.
No to ładny przebieg musi mieć twoja fura. Mimo wszystko ja bym wolał to zregenerować o ile wkład się do tego nadaje.
Fajne jest to, że jak ktoś pisze o drugiej stronie medalu wycinania DPF to zawsze zleci się paru agresywnych ludzi i go zakrzyczą, że baran, że po taniości robił itp. itd. (nie, nie chodzi mi o ten wątek tylko ogólnie).
Np. wiele osób twardo twierdzi, że nie ma możliwości sprawdzenia po spalinach czy auto ma wycięty DPF, otóż jest maszynka do tego i wcale nie jest kosmicznie droga.
Nie zdziwię się jak przyjdzie dzień kiedy zaczną dojeżdżać ludzi wycinających DPFy i wtedy ci wszyscy tjunerzy nagle z usuwania przerzucą się na montaż i regenerację.
Sprawdza się spaliny a nie czy jest DPF. Spełnia euro6 bez DPF to spełnia.
a nie jet ta, że Euro 6 jest dla PRODUCENTÓW aut aby w ogóle wprowadzić je na rynek a na przeglądach sprawdzane są spaliny wg polskiej ustawy, której wymagania są znacznie niższe?
Głowice pękają od różnicy temperatury na ściance pomiędzy zaworem wydechowym a ssącym. DPF nie ma nic do rzeczy. Komputer silnika dotryskuje paliwo w suwie wydechu po to, aby to paliwo zapaliło się w puszcze DPF. W skrócie rozpala w wydechu ognisko po to aby wypalić sadze. Temperatura w DPF rośnie z 200 do 600 stopni właśnie dzięki temu paliwu spalonemu w wydechu,a nie w głowicy.
Jak wspomniałem głowice pękają od różnicy temperatury. Jak to zrobić? Proste źle napisany agresywny program, lejący wtrysk czy po prostu upalanie auta jak mały "Kaziu" co nie może autostradą jechać 140-160 tylko musi 220.
Gdy Alfa stoi w serwisie gdzie jest Romeo? Szuka części...
Whiplash i Wloczykij póki co na stacji bada się zawartość tlenu, tlenku węgla, dwutlenku węgla czy węglowodorów. Ale wystarczy wprowadzić przepis, że mają być badana też ilość cząstek stałych i wymienić/dokupić analizatory. A ponieważ właściciel jest zobowiązany do zachowania auta w specyfikacji producenta to brak DPF nie przejdzie wtedy. To tak jakby się usunęło lampy i twierdziło, że to tylko żarówki przepala a nie zmienia bezpieczeństwa na drodze.
Słuchajcie się lepiej quba, dobrze pisze.
Ze swojej strony dodam jeszcze , że słynnym "ministrem od smogu" został Piotr Woźny. Nawiedzony prawnik z milionami złotych na koncie. Gość nie cofnie się przed niczym, ostatnio wymyśli, że za smog odpowiedzialne są stare samochody. To on wprowadza kamery na stacjach diagnostycznych, które mają wykluczyć lewe przeglądy a docelowo jak ktoś mu podpowie, że wycinają DPF wprowadzi odpowiednie analizatory. Założymy się?
Gdy Alfa stoi w serwisie gdzie jest Romeo? Szuka części...