Tak jest I to na prawdę niespodzianka, bo mój mąż jest anty alfista ;P
CinCinCm to szerokości
Tak jest I to na prawdę niespodzianka, bo mój mąż jest anty alfista ;P
CinCinCm to szerokości
I czar prysł, gdy Magda napisała, że ma męża Nawet odpowiedzi w temacie od wczoraj umilkły hehe
Swoją Alfę kupiłem w zasadzie przez przypadek... Pojechałem obejrzeć bo kwota nie była szokująca, a stan techniczny na zdjęciach wydawał się przyzwoity. Wiem, ktoś może powiedzieć, że to nie do końca argument... Zależy... Kiedyś usłyszałem takie stwierdzenie: "Alfę kupujesz sercem, nie rozumem..."
Właściwie jestem tego przykładem. Kupiłem ją bo była moim "szczenięcym marzeniem", a wiadomo, że marzeń nie przelicza się na konkretną gotówkę... Cena była adekwatna do stanu technicznego. Nie jest najgorzej, ale parę rzeczy wymaga poprawy... Ktoś nie miał serca by ją kochać....
Mam Alfę 155 1.8 TS, rocznik 1992, z przebiegiem 165.000 km. Wydaje się realny po stanie blach i tapicerki. W kolorze grafit metalizowany, nawet ładnie się prezentuje. Jako, że jest to moja pierwsza "Bella" to mam nadzieję, że nie ostatnia
BTW na bank nie ostatnia, bo one uzależniają Niech się dobrze jeździ!
MadgaM Twoja już 2? Moja jeszcze pierwsza, jeszcze nie myślę o zmianie, ale już zastanawiam się jaka będzie następna :]
156 SW dla mnie jest na chwilę obecną idealna. W zasadzie to ciągle jeszcze jej troszkę brakuje do "idealnego" stanu, ale mam zamiar do takiego stanu ją doprowadzić.
Tak się złożyło, że moja druga. Gdyby nie fart i w zasadzie prezent, to bym nadal jeździła tą co obecnie i to dłuuugo A tak, to pewnie z 6 msc jeszcze się pobujam
Aaa SW ma serio dużo mniejszy bagażnik?? Chyba 10l widziałam w różnicy...
MadgaM czy posiadasz firmę budowlaną? Nie wydaje mi się, żeby SW miało jakiś mały bagażnik, może dlatego, że dla mnie jest wystarczający. Bałem się niby tego "małego bagażnika", ale wszystko mi się mieści i jeszcze luz zostaje.
PeterSkY nie, jedynie firma przewozowa wózek, sanki i te sprawy Pewnie i ja się będę mieścić, a plus znajdę jeśli chodzi o wygodę zapakowania