Auta elektryczne i ogólnie powszechna elektryfikacja

[Tomtrz]

Przykłady? Peugeot 2008 z silnikiem benzynowym waży 1205 kg, z dieslem - 1270 kg, a ich elektryczny odpowiednik - 1550. Elektryczne BMW iX1 waży 2085 kg, a spalinowe X1 xDrive23i - 1730 kg oraz xDrive23d - 1765 kg. Wszystko oczywiście przez akumulatory, które wozi na pokładzie elektryk. Ich masa w wielu popularnych modelach dochodzi do 500 kg.

Przykłady:

Tesla model 3 SR - 1617 kg , BMW 3 w biedzie - 1590 kg
Tesla model 3 Performance - 1897 kg , BMW M3 - 1780kg

Najpopularniejszy elektryk na świecie
Tesla model Y AWD - 1929 kg, BMW X3 AWD - 1850 kg
Tesla model Y Performance- 2010 kg, BMW X3 M- 2085 kg !!!!

a Peugeota 2008 nigdy na żywo nie widziałem, brzydala iX1 widziałem raz

Nawet auta elektryczne segmentu C, czyli popularne kompakty, ważą powyżej 1,5 t.

skandal! auto z segmentu C żeby ważył 1,5T!!!!

VW golf w benzynie w przywozitej wersji też tyle waży


a najśmieszniejsze jest to, ze jeszcze sam sie upominasz, zebym zaorał twoje bzdury

[maurize]

Tomtrz, ale ty nie porównuj RÓŻNYCH modeli nawet w podobnym segmencie, bo różnice są zależne od producentów i wyposażenia.
Nawet dokładnie te same modele z innymi wersjami silnika ważą różnie. Np AR Brera 1430 kg (1.75 TBi) vs 1605 kg (3.2 V6).

Porównaj modele dokładnie takie same tylko w wersji ICE i EV.

[Tomtrz]

Tomtrz, ale ty nie porównuj RÓŻNYCH modeli nawet w podobnym segmencie, bo różnice są zależne od producentów i wyposażenia.
Nawet dokładnie te same modele z innymi wersjami silnika ważą różnie. Np AR Brera 1430 kg (1.75 TBi) vs 1605 kg (3.2 V6).

Porównaj modele dokładnie takie same tylko w wersji ICE i EV.

jakie takie same modele? Porządny elektryk, to auto zaprojektowane od podstaw jako elektryk. To inne auto. Oczywiscie, są tez jeszcze mizerne przeróbki aut spalinowych na elektryki na rynki, tylko ile sa warte widac po wynikach sprzedaży

podałem auta z dokładnie tych samych segmentów, o podobnych wymiarach, funkcjach użytkowych i osiągach, co jasno dowodzi, ze elektryki wcale nie musza byc takie ciężkie.

Cały czas zapominacie tez, ze technologia sie rozwija, akumulatory maja coraz wieksza gestosc energii. Żebyście sie nie zdziwili, ze elektryki za 10 lat bedą lżejsze, od spalinowców.

[Machaju]

Tesla model 3 SR - 1617 kg , BMW 3 w biedzie - 1590 kg

długo szukałeś najlżejszego elektryka i najcięższą podobną spalinówkę?
Hyundai Elantra 1220kg
Skoda oktavia 1295kg
skoda superb 1565kg
alfa romeo gulia 1430kg
peugeot 508 - 1400kg
...
nie chce mi się dalej szukać

Tonale MHEV 1600kg. Tonale PHEV już 1835kg...

Cupra Formentor 1,5 - 1439kg
Cupra Formentor PHEV 1704kg
Cupra Born 1749-1870kg

Do tego oprócz większej masy dochodzą z reguły węższe opony w elektryku, co przekłada się na większy nacisk jednostkowy na powierzchnie drogi.

[maurize]

jakie takie same modele? Porządny elektryk, to auto zaprojektowane od podstaw jako elektryk. To inne auto. Oczywiscie, są tez jeszcze mizerne przeróbki aut spalinowych na elektryki na rynki, tylko ile sa warte widac po wynikach sprzedaży

podałem auta z dokładnie tych samych segmentów, o podobnych wymiarach, funkcjach użytkowych i osiągach, co jasno dowodzi, ze elektryki wcale nie musza byc takie ciężkie.

Cały czas zapominacie tez, ze technologia sie rozwija, akumulatory maja coraz wieksza gestosc energii. Żebyście sie nie zdziwili, ze elektryki za 10 lat bedą lżejsze, od spalinowców.

OK, może i masz racje, że mało jest dokładnie takich samych modeli w innych wersjach napędowych, ale są przykłady np:
BMW X3i (benzyna 2.0) - 1875 kg
BMW X3d (diesel 2.0) - 1915 kg
BMW X3e (hybryda) - 2060 kg
BMW iX3 (elektryk) - 2255 kg

Na tej podstawie można wysnuć wniosek, że elektryki są około 20% cięższe od spalinowców.

Co do spadku masy baterii to nie wiadomo jak to będzie. Elektryki miały być prostsze w budowie, prostszy serwis, a zapowiada się, że będzie dokładnie odwrotnie.
Spalinowca jest w stanie naprawiać praktycznie każdy serwis. Do elektryków trzeba spełniać wyśrubowane wymagania dotyczące bezpieczeństwa i obsługi instalacji z wyższym napięciem.

[Tomtrz]

OK, może i masz racje, że mało jest dokładnie takich samych modeli w innych wersjach napędowych, ale są przykłady np:
BMW X3i (benzyna 2.0) - 1875 kg
BMW X3d (diesel 2.0) - 1915 kg
BMW X3e (hybryda) - 2060 kg
BMW iX3 (elektryk) - 2255 kg

Na tej podstawie można wysnuć wniosek, że elektryki są około 20% cięższe od spalinowców.

jeszcze raz - iX3 to auto spalinowe przerobione na elektryczne.

Co do spadku masy baterii to nie wiadomo jak to będzie. Elektryki miały być prostsze w budowie, prostszy serwis, a zapowiada się, że będzie dokładnie odwrotnie.
Spalinowca jest w stanie naprawiać praktycznie każdy serwis. Do elektryków trzeba spełniać wyśrubowane wymagania dotyczące bezpieczeństwa i obsługi instalacji z wyższym napięciem.

Mylisz pojęcia. Nie jest bardziej skomplikowany, jest prostszy. Nie kazdy serwis sie tego podejmie bo jest inny i sie na tym nie znają. inny nie równa się bardziej skomplikowany. Do serwisu vw jak podjedziesz alfą, to cie odprawią z kwitkiem, chociaż co do zasady sie te samochody niczym od siebie nie różnią.
O jakich wysrubowanych wymaganiach dotyczących bezpieczeństwa piszesz? Koszt uzyskania uprawnien SEP to chyba mniej niż 500zł

[FXX]

Przykłady:

Tesla model 3 SR - 1617 kg , BMW 3 w biedzie - 1590 kg
Tesla model 3 Performance - 1897 kg , BMW M3 - 1780kg

Najpopularniejszy elektryk na świecie
Tesla model Y AWD - 1929 kg, BMW X3 AWD - 1850 kg
Tesla model Y Performance- 2010 kg, BMW X3 M- 2085 kg !!!!

Jedna uwaga - różni producenci różnie podają masę własną.

BMW:
Masa własna w stanie gotowości do jazdy, z ładunkiem 75 kg, ze zbiornikiem paliwa napełnionym w 90 %, bez wyposażenia dodatkowego.

Tesla:
Weight of the vehicle with correct fluid levels, no occupants and no cargo.

Dlatego chcąc porównywać, od nas podanych przez BMW trzeba odjąć 75kg.

Wysłane z mojego M2007J3SY przy użyciu Tapatalka

[maurize]

jeszcze raz - iX3 to auto spalinowe przerobione na elektryczne.

No i co z tego? Żeby oddać teoretyczną różnicę masy to lepsze niż porównywanie RÓŻNYCH modeli, RÓŻNYCH producentów.
Auto spalinowe i elektryczne tak naprawdę poza napędem i baterią (czyli płytę podłogową) resztę komponentów mogą mieć wspólną (karoseria, zawieszenie, wnętrze, wyposażenie itp). Auta elektryczne w niczym z zewnątrz nie różnią się od spalinowych (podobna bryła nadwozia, 4 koła i ich rozstaw itp.)

Mylisz pojęcia. Nie jest bardziej skomplikowany, jest prostszy. Nie kazdy serwis sie tego podejmie bo jest inny i sie na tym nie znają. inny nie równa się bardziej skomplikowany. Do serwisu vw jak podjedziesz alfą, to cie odprawią z kwitkiem, chociaż co do zasady sie te samochody niczym od siebie nie różnią.
O jakich wysrubowanych wymaganiach dotyczących bezpieczeństwa piszesz? Koszt uzyskania uprawnien SEP to chyba mniej niż 500zł

Nie masz pojęcia o czym piszesz. Zobacz sobie filmiki Micha, czyli gościa który prowadzi kilkanaście warsztatów, więc wie o co chodzi.

https://www.youtube.com/watch?v=GrlaEP3nyTk
https://www.youtube.com/watch?v=eP-21RqphDk

Mi to śmierdzi coraz większą centralizacją rynku warsztatów. Tylko autoryzowane serwisy będą mogły się podejmować napraw. Dodatkowo potrzebny będzie specjalny sprzęt i specjalne zabezpieczenia. A więc będzie o wiele DROŻEJ.

[Andrzejsr]

Fakt że przy konstrukcji dotychczasowych spalinowcow się mało kto masa przejmował bo ..po co- nie ogranicza zasięgu narażając na godzinne ślęczenie pod wytropioną na apce ładowarką odpowiednią. Lenistwo konstruktorów i tyle LUB raczej po prostu brak potrzeby bo jest zapas. Czy 100 km w te czy wewte się dotankuje w 2 minuty bez zmieniania trasy co za różnica. A niska masa kosztuje.
To samo z oporami powietrza opon itd. Nie trzeba było tych tematów śrubować bo po co. W przypadku elektryka wpływają istotnie na podstawowy cel istnienia auta - jezdnosc. I doprowadzanie do niej szybko i wygodnie bez myślenia o tym gdy skończy się czynnik napędzający.

Generalnie mamy tak - elektryki są mnie użytkowe. Wcale nie są. Są cięższe. Wcale nie są. Są droższe. Wcale nie są. Są droższe w serwisie . Wcale nie są. Wymagają dopłat żeby się sprzedawać . Wcale nie wymagaja. To wcale jest grubo życzeniowe.
Btw serwis dla elektryka to grubo wyższe koszty wyposażenia i prowadzenia. Padł wyżej przykład kocy gaśniczych a to tylko ułamek przy normach dla narzędzi stanowisk szkoleń pracowników itd.

[Żuczek]

Fakt że przy konstrukcji dotychczasowych spalinowcow się mało kto masa przejmował bo ..po co- nie ogranicza zasięgu narażając na godzinne ślęczenie pod wytropioną na apce ładowarką odpowiednią. Lenistwo konstruktorów i tyle LUB raczej po prostu brak potrzeby bo jest zapas. Czy 100 km w te czy wewte się dotankuje w 2 minuty bez zmieniania trasy co za różnica. A niska masa kosztuje.
.

Masz rację Andrzej, przy wozie spalinowym wyższa masa oznaczała jedynie wyższe zużycie paliwa i większe obciążenie dla środowiska ale dla producentów samochodów nie miało to znaczenia - za paliwo przecież płacą kierowcy a środowiskiem kto by się przejmował...
Ciekawe, że jak ciężkie, spalinowe Suvy robiły się coraz bardziej popularne nikt nie płakał nad stanem dróg. Teraz się obudzili... Całe te jęczenie i tak nie ma sensu bo wystarczy, że przejedzie daną drogą TIR i zrobi większych uszkodzeń niż kilka tysięcy samochodów osobowych bez względu na masę i to jest realny problem a nie masa elektryków. Wiadomo jednak, że każdy powód żeby dokopać elektrykom jest dobry.

Napiszę coś w temacie - pokazał się ciekawy elektryk który może zabić sprzedaż Jeepa Avengera. To Volvo EX 30 tej samej klasy. Kiedy Jeep podniósł cenę elektrycznej wersji do 185 tys. to Volvo startuje od 169 tys. Ktoś powie, że Jeep to marka a Volvo dla emeryta itp. Problem w tym, że te Volvo przyśpiesza do setki w 5.7 s i ma 272 KM a nie 156KM jak Jeep. Po dopłacie takie Volvo wychodzi poniżej 150 tys. i o takich osiągach nawet benzyny się nie dostanie za takie pieniądze na rynku.
Widać jak na dłoni, że elektryki będą tanieć. Problem dla Stellantis jest taki, że mają starą platformę elektryczną na której powstanie oprócz Jeepa jeszcze Fiat i Alfa, które w zamyśle koncernu miały być dość drogie. Konkurencja będzie w tym czasie wprowadzać coraz tańsze i mocniejsze wozy na nowych platformach. Jak nowa Alfa będzie wyglądała jak te Volvo może mieć nawet 428 KM? Blado, bo pewnie ze starej platformy się dużo nie wyciśnie. Stellantis może umoczyć na tych modelach, tak jak VW na serii ID, gdzie sprzedaż jest o 30% niższa niż zakładano i fabryka robi przymusowe przestoje.
Jak reszta producentów nie zrozumie że już muszą obniżać ceny elektryków, to Tesla opanuje większość rynku nawet w EU. Dobrze, że chociaż Volvo zareagowało prawidłowo.