Okoliczności bardzo dziwne, nieszczelny dolot a dokładniej przewód który idzie do turbiny został poklejony chyba na gumę do rzucia albo inny glut i zassał syf- w efekcie ponadgryzane łopatki turbiny. Co najlepsze auto jeździło z taką turbiną, na szczęście Cinsoft zdiagnozował tego kwiatka zanim doszło do kompletnej tragedii. Zdjęcia turbiny, poklejonego węża na http://www.facebook.com/CINSOFT
Poprzedni soft chyba nie bardzo chciał zabić turbine bo po pomiarze u Cinka okazało się, że jest 6 KM mniej niż na seryjnym programie