Cześć,
Chodzi o Giulię. Miałem przygodę ze szlabanem, w wyniku której powstały trzy wgniecenia na słupku przednim, prawym i pęknięcie lakieru (na aucie powłoka) W poście zdjęcia szkody. Likwidacja z AC, kontakt z bankiem, wybór jednego z rekomendowanych przez bank warsztatów (narazie nazwy nie podam, ale jest to duży, autoryzowany serwis blaharsko lakierniczy kilku marek), obsługa z AC bezgotówkowa. Oddaję auto, dostaję zastępczego opla astrę (sic!) w manualu. Po dwóch tygodniach przyjeżdżam po auto, lakier 5/5, słupek wyprostowany tak, że widać wgięcia pod światło i pod palcem zygzak. Gość z obsługi klienta przyznaje, że nie zauważył i prosi jeszcze o cierpliwość. Mijają kolejne dwa tygodnie, dostaję telefon, że auto ponownie cofnięte do lakierowania, tym razem ze zdjęciem szyby, bo złamał się lakier przy samej szybie. K*&a. Najdłuższe lakierowanie słupka na świecie. Ktoś z Was miał podobne przygody, albo ma pomysł, w jaki sposób się zachować w takiej sytuacji? Skarga do FCA? Pokornie czekać? Powoli mnie już szlag trafia, ale staram się jeszcze nie robić problemów.