Problem jest tego typu iż od pewnego czasu lałem ruską ropę dolewałem za każdym razem dodatku do ropy bo nie wiadomo na czym ci rosjanie jeżdżą
Wszystko było OK przez jakieś 7miesięcy ostatnio jak ponownie zalałem alfa zaczęła słabo palić potrzebuje co najmniej 10 razy przewalić wałem zanim odpali. jest tak samo bez różnicy czy silnik jest zimny czy ciepły. Jeździłem tak 3-4 dni. Co dziennie pokonuję krótkie odcinki do pracy jakieś 1,5km. dziś rano alfa oprócz słabego rozruchu zaczęła pracować jak traktor na niskich obrotach tak w okolicach 1500 trzęsie silnikiem tak aż w środku czuć. Nie jest to normalna praca jak wcześniej. Najbardziej zauważalne że jest coś nie tak jest wtedy gdy da się na obroty powyżej 2000 i zwolni gwałtownie pedał gazu wtedy dziwnie schodzi do wolnych obrotów bo pod końcem brzmi tak jakby miała zaraz zgasnąć ale nie gaśnie. Mam też pęknięta gumę za przepływomierzem tą co do przepustnicy wchodzi ale jest zaklejona taśmą porządnie więc raczej lewego powietrza nie łapie.
Koledzy co może się dziać z moją piękną? dodam że filtr paliwa wymieniony jakieś 2 tygodnie temu. Wiem tez że mam padnięta przepływkę bo wywala mi błąd na Ecu scanie ale to miałem już od dawna i alfa mimo tego błędu jeździła normalnie.
Boje się że to coś może być z rozrządem HELP