Mieliście kiedyś taką sekwencję zdarzeń?
Rano kilka minut po ruszeniu najpierw silnik zakrztusił się podczas przyspieszania, poszarpał jak w ruskim traktorze i w końcu zgasł, chwilę wcześniej zapalił się check engine i pojawił się napis Start&Stop niedostępny (mimo że i tak jest wyłączony i go nie używam).
Dodatkowo DNA przełączył się z A na N. Po odpaleniu silnika i przejechaniu kilometra check engine w końcu zgasł. Jeszcze nie wiem co to był za błąd, ale S&S cały czas nie działa (i bardzo dobrze).