Dzisiaj mialem 30k serwis w ASO Alfy w Bawarii które funkcjonuje od kolo 15 lat.
W pewnym momencie mechanik przyszedł zapytać czy wiem ze moje kolo zapasowe to jest taki jakis flak i czy ma go napompować/zreperowac? Okazało sie ze jak sprawdzal akumulator w moim Stelvio to zauważył "problem."
Dobrze ze sam nie zaczął pompować ale pytał....wytlumaczylem mu ta specyfikę kola, a właściwie nie ja a mlody chłopak tam pracujący. Nigdy tego rozwiązania nie widział, powiedział ten utalentowany czterdziestolatek.
No i teraz mam rano robotę posprawdzać co tam jeszcze zadziałał? Mial tylko zmienić olej. Chyba to ogarnął.
Dla informacji.... kolo dojazdowe w Stelvio jest rzeczywiście "nowatorskie"...nienapompowane...aby sie zmieściła jego mniejsza średnica....specjalna opona Vredestein rozłoży sie jak harmonijka przy pompowaniu i nabierze kształtu. Teraz wyglada jak gumowa opaska. Ale....mechanik ASO powinien to wiedzieć.