Jak w temacie! Mysle ze jest to efekt duzego zawilgocenia i pogody takiej jaka jest - przy przelacznikach ktorych pewnie od nowosci nikt nie ruszal.
Moje pytanie jest takie czy da sie w miare latwo wymontowac ten przelacznik (byc moze ktos to juz robil?) a jezeli tak to czy jest on sam w sobie rozbieralny - tak zeby np potraktowac go jakims elektrounizolem?
Dzisiaj przez pol miasta musilem grzac na pozycyjnych bo sie nie chcialy cholerne swiatla wlaczyc. Dopiero po dluzyszm katowaniu przelacznika zadzialaly ale za chwile chcialem mrugnac dlugimi i spowrotem mijania sie wylaczyly...