Tak jak w temacie, czy da radę wymienić zbiorniczek bez spuszczania płynu? Pare dni temu odkręciłem bardzo mocno zapieczony korek od zbiorniczka wyrow. chłodnicy żeby dodać płynu i przy zakręceniu przeskakiwało na gwincie ale jakoś się udało. Wczoraj patrzę i płynu mam pod min wiec dolałem znowu i zrobiłem trasę po czym dzisiaj rano patrzę i znowu poniżej min. Czytałem już na forum i wnioskuje ze to ten korek bo wycieku nigdzie nie ma, masła pod korkiem oleju nie ma, jeszcze dzisiaj sprawdzę testerem Co2
Zakupiłem nowy korek oraz zbiornik w razie gdyby gwint na zbiorniku był zerwany i czy dam radę wymienić zbiornik bez spuszczania całego płynu z układu?
Edit:
Sorry za treść w tytule, kolega w pracy mnie zagadał jak pisałem i wyszło