postanowiłem sie dzis pochwalic ostatniio znajomy macher wymieniał mi wahacze górne bo miałem lekkie luzy na wahaczu robota szła topornie nie obyło sie bez palnika ... ale najwazniejsze a raczej najdziwniejsze jest to ze przygladam sie wahacza a one sa od nowosci przelatały 156tyś km i kto mówił ze zawiast w alfach leci szybko teraz juz wiem dlaczego sruby były pozapiekane zycze wszystkim tylu km na wahaczach