Witam. Wybrałem się dziś na lotnisko w Balicach z Dębicy i pod koniec drogi Bella odmówiła posłuszeństwa
Jechałem na 5tym biegu, około 2500 obr i nagle przez sekundę dosłownie przestała ciągnąć. Po chwili jechała dalej tak samo ale Zaraz okazało się, że nie ma czwórki i piątki_ zero ciągu na tych biegach. Ostatnie 25 km dojechalem na trójce po czym na zjeździe na lotnisko mi zaslaniaj! Najpierw nie chciała odpalić ale po kilku minutach udało się. Była to gdzieś 4ta próba. Dojechalem na parkingu._do trójki biegi wchodziły normalnie, wyżej bałem się próbować. Żadna kontrolka się nie zapalila. WTF?! Teraz jestem 140 km od domu i nie wiem co robić :-(
Edyta:
Kaprys belli na szczęście przeszedł i udało się wrócić bez przygód
Teraz trzeba poszukać przyczyny...