Witam.
Moja żona pojechała samochodem do miasta i jak zatwierdziła nagle samochód jej zgasł.Więc postanowiłem pojechać jej pomóc.na miejscu nie mogłem odpalić.Chwilę pokrecil później nie dawał oznaki jakiej kolwiek współpracy.Postanowiłem że uruchomie go na holu.Niestety przy próbie odpalenia na trzecim biegu zablokował mi przednie koła.Scholowalem go pod dom.Sytuacja wygląda tak że przekręcam kluczyk w stacyjce zapalaja się kontrolki jest cykniecie i nic nie kręci.Proszę was o pomoc.O co tu chodzi czy padł mi silnik?