Od razu ta stacja mi się nie podobała (obok hotelu Aquarius w Ciechocinku), ale musiałem zatankować, bo na autostradzie posucha.
I od tego tankowania zaczęły się problemy. W momencie, jak zaczyna się proces przełączania z Pb na LPG auto szarpie, czyli jest coś z dosyłem gazu. Trwa to może ze 2 minuty i mija, ale biorąc pod uwagę fakt, że wcześniej było idealnie, to z lekka wpienia.
Druga sprawa, że mieści mi się dużo mniej gazu do butli, o jakieś 20-25% niż przed tym feralnym tankowaniem.
Złodzieje wtłoczyli mi powietrze, czy jak i ciągle zapowietrza się instalacja? Wyjeździć gaz i odkręcić reduktor?