Witajcie, zaczęły się mrozy i mam następujący objaw:
- rozrusznik kręci, silnik zaskakuje ale strasznie nim kolebie i słychać tak jakby zaskoczył ale nie na wszystkich cylindrach (trwa to kilka sekund). Po dodaniu gazu wszystko zaczyna pracować jak należy i dopóki dobrze nie ostygnie to odpala jak latem.
- żadnych błędów nie wywala
- świece żarowe wymienione rok temu.
- paliwo Statoil ON Gold
- nowy EGR
- nowy akumulator
- Klapy wirowe zablokowane na max otwarcia
- DPF wywalony
- lekki soft na 500niutków i 225km.
Ten typ tak ma? czy coś jest na rzeczy?