Witam forumowiczów,
niedawno zakupiłem samochód jak w temacie. Po zrobieniu kulkudziesięciu kilometrów zauważyłem, że w aucie w trakcie jazdy włącza się zmulacz, tzn raz autko śmiga jak ta lala, a tu czasem w trakcie przyspieszania jest dziura do ok 3500 obr.
Gadałem ze znajomym mechanikiem z ASO i całą wine zwalił na EGR.
Zabrał auto, zamontował kryze (zaślepkę) na EGR i powiem że auto zaczęło jeździć.
Potem zauważyłem że na wolnych obrotach auto chodzi nierówno, tzn podczas klepania co jakiś czas auto wpada w jakiś swój tryba pracy , telepie po czym znów chodzi równo. Dodatkowo podczas jazdy , gdzie pedał gazu jest w jednej pozycji , autem potrafi na chwilę szarpnąć.
Po jakimś czasie zapaliła mi się kontrolka check engine i auto jeździło bez turbo, zero przyspieszania, ot taka spacerówka.
Zorganizowałem sobie inny zawór EGR, pojechałem do innego kolegi mechanika, wymienił zawór i auto zaczęło normalnie jeździć, ale dalej na jałowym pojawiało się od czasu do czasu to telepotanie. Podpiął KTS i sprawdził parametry turbiny oraz przepływki. Wskazania mierzone oraz wymagane przy turbo były +/- zbieżne, zaś przepływka po 3 tyś obr już nie zwiększała dawki. Postanowiłem zrobić test i odpiąc przepływkę.
Wynik test okazał się OSZAŁAMIAJĄCY !!! Autem zrobiłe 3 tyś km i nigdy nie miało takiego kopa. Alfa od początku zakresu obrotów pięknie ciągnie i nawet mi się wydaje że nie tak często na jałowym nie wpada w to swoje telepotanie. Dodam, że ów telepotanie występuje również podczas odpalenia auta na zimnym silniku. Zastanawiałem się czy komputer wyrzuci na licznik jakiś błąd odnośnie przepływki, ale błąd pokazał się dopiero dzień poźniej. Występuje nierówna praca na wolnych obrotach, szarpie podczas jazdy i może dziwna sprawa, ale nie działa tempomat. Podstawiałem jeszcze inny zawór overboost (ten na przednim pasie) ale zero róznicy.
Jakieś sugestie ?