Witam.
Od miesiąca mam problem z ciśnieniem paliwa w mojej AR 1.9 JTD 105km. Obstawiałam na czujnik ciśnienia paliwa w listwie wtryskowej, lecz to nie to. Padł regulator ciśnienia paliwa w pompie wysokiego ciśnienia. Na początku problemu samochód palił z "bólem". Chodził tylko i wyłącznie na biegu jałowym, po dodaniu gazu gasł a przy gaśnięciu silnik zaczynał chodzić głośniej. Wyjełam regulator (oring przy końcu od strony wtyczki został uszkodzony) Stwierdziłam, ze po zakupie zestawu naprawczego problem ustanie.. W zestawie naprawczym był (malutki oring, uszczelka za oring i podkładka (motylek)) Musiałam więc pojechać do sklepu po oring (ten największy). Po złożeniu o dziwno auto odpaliło bez żadnego problemu, przejechałam się ok. 2km i motor zgasł.. Po odpięciu kostki z czujnika w listwie wtryskowej jakoś zajechałam do domu. Czujnik wymoczyłam w occie, przedmuchałam sprężarką i kupiłam nowe oringi. Dziś założyłam zawór z nowym oringiem i auto odpaliło bez zadnego problemu po jakiś +2 tygodniach od "strzała". Chciałam się upewnić, ze po wyłączeniu motoru znowu zapali ii? 0 szans na odpalenie. Myślałam, że znów rozerwało oring także wyjełam zawór i o dziwo oring jak nowy. Założylam go bez oringu, poniewaz na forum pisali, że może być lub nie. Założyłam na nowo bez tego większego oringu i auto odpaliło. Auto wtedy normalnie się zachowuje, praca silnika normalna, jazda bez problemu, lecz po zgaszeniu motoru nie ma szans na ponowne uruchomienie. Dodam, że od usterki zaczął palić się check. Czy może on przeszkadzać w ponownym uruchomieniu silnika? Po usunięciu błędów/checka problem ustanie? Już całkowicie nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Po wyjęciu regulatora i włożeniu go spowrotem odpala bez problemu, bez możliwości odpalenia na nowo i tak w kołko.
Pozdrawiam,
Natalcia.