Witajcie.
Mam do Was takie pytanie. Otóż dzisiaj rano jechałem sobie do pracy i wyprzedzałem zółwie wlekące się przede mną. W pewnym momencie piiiiii.... i motor control failure. Autko oczywiście zdechło bo jechało na awaryjnym. Nie zastanawiając się zatrzymałem bellę, wyłączyłem i załączyłem spowrotem. Dalszy ciąg trasy przebiegł bezproblemowo, nawet przy przyspieszaniu gwałtowniejszym nie weszła bella w tryb awaryjny.
Przyjechałem do domu i pokazał mi się w FES-ie "błąd nadciśnienia turbo"
Czym to jest spowodowane i czy mogło się coś np. zawiesić że był błąd??
Wiem że to sprawa za dużego ciśnienia, ale np. czy może to być od overboosta?? Dodam że sam go regenerowałem i do tej pory działał bez zarzutu, nawet u Cinka na hamowni było wsio ok.
Proszę o jakieś sugestie.