Witam kolegów i koleżanki
Niestety problem z bellą dopadł i mnie. Przy jednostopniowym mrozie wsiadłem by odpalić auto, zakręciło rozrusznikiem ze 3 razy i jak nie huknie! Wystraszyłem się, otworzyłem maskę ale nie zobaczyłem niczego co by mogło wybuchnąć. Wsiadam, kręce jeszcze raz, odpalił, ale wydech głośno burczy i auto po chwili gaśnie i znowu próbuje strzelać... Nie próbowałem już go męczyć tylko postanowiłem najpierw napisać tutaj i teraz pytanie: czy jeśli jest mało benzyny to Alfa może strzelić w wydech? Bo tak sobie pomyślałem że przyczyna gaśnięcia może być banalna - brak benzyny (wskaźnik trochę przy końcu oszukuje) tylko dlaczego strzeliło?