Witam, Problem dotyczy Alfa Romeo 156 (2004) z silnikiem 2.0 JTS
Problem wygląda tak, że rano włożyłem i podłączyłem akumulator do auta i pojechałem w dłuższą trase łącznie około 160km, wracając już, będać blisko domu wskazówka temperatury płynu chłodzącego nagle wskoczyła na 130 i zapalila się czerwona lampka a na ekranie wyświetlil się komunikat jak dobrze pamiętam też o tej temperaturze, i od tego mometu przejechałem jakies 100 metrów zatrzymałem sie w bezpiecznym miejscu wyłączyłem auto sprawdziłem płyn chłodzący a jego wcale nie było więć dolałem i okazało się że cały wylatuje w z lewej przedniej strony auta (dodam że w trasie na jednym odcinku jechałem dosyć szybko chyba 180km/h nie wiem czy ma to wpływ na tę usterke)
Potem poczekałem jakiś dłuższy czas aż spadnie trochę temperatura, odpaliłem auto i silnik uruchomił się normalnie i chciałem dojechać już na niskich obrotach powoli około 1km do domu ale w tym czasie na odcinku pod górkę auto zatrzymało się i nie chciało ruszyć, i wyskoczyła na ekranie kontrolka której się nie przyjrzałem, ale na pewno coś od oleju, silnik sam wyłączyłęm i zepchnąłem auto na pobocze a potem zostało zholowane do domu.
Dzisiaj silnik nie odpala, ale słychać że coś tam kręci. Podłączyłęm OBD i za pomocą telefonu i aplikacji Torque (Lite) wyskakuje tylko błąd P0571
Dodam że przed każda trasą dokładnie sprawdzam poziom oleju (valvoline 10w60) i utrzymuje go na jak najwyższym możliwym dopuszczalnym poziomie, autem nie jeżdzę za dużo w zeszłym roku zimą był wymieniane świece zapłonowe i cewki, a auto ma też podobno problem z rozrusznikiem bo przy odpalaniu sporadycznie "zaskrzypi" który, ale zawsze odpalało od razu na raz.
Zatem co to może być??