Napisał
Lukikuki
Cześć wszystkim
Swoją Giulie kupiłem na początku tego roku z rocznika 2018 przy przebiegu 148k. Już wtedy wiedziałem że MA może być niedługo do wymiany bo przy diagnostyce pokazała błędy P0301, P0300 i P1061. Pierwsze niedomagania wystąpiły tuż po serwisie pozakupowym tj lekkie szarpanie przy przyspieszaniu które występowało przy ujemnych temp. ale znikało po przejechaniu niespełna 1km. Raz wyskoczyła migająca kontrolka silnika oznaczająca wypadanie zapłonu. Mechanik stwierdził że być może jakaś świeca była wadliwa więc podmieniliśmy je na stare, ale sytuacja nadal potrafiła się powtarzać w zimne dni. Lecz wraz z nadejściem wiosny i cieplejszych dni problem zniknął. Problem powrócił po odwiedzeniu toru w Toruniu. Jak z niego wracałem zauważyłem że odgłos z wydechu jest jakiś inny gdy auto zbiera się z niskich obrotów. Trudno go opisać, ale silnik napewno pracował jakoś inaczej mimo że nie zauważyłem spadku mocy. Po kilkunastu dniach wyskoczyła kontrolka silnika i wyłączył się start/stop ale samochód przyspieszał normalnie tylko ten dźwięk nadal pozostawał inny. Po kilku dniach gdy uruchomiłem auto silnik zaczął strasznie szarpać, myślałem że problem zniknie jak silnik się rozgrzeje, ale nie tym razem. Musiałem wrócić do domu, kontrolka silnika zaczęła migać (wypadanie zaplonu) a przy zatrzymywaniu się silnik zgasł przy redukcji. Więc pojechałem po kilku dniach do ASO na diagnostykę. Błędy wyskoczyły te same co przy zakupie auta plus błąd P0363, a wyrok brzmiał wymiana MA za blisko 8k. Serwisant twierdził że producent w takim przypadku najpierw zaleca wymianę filtra MA którą wycenili na 6k, ale z ich doświadczenia wynika że należy zacząć od wymiany MA. Gdy spytałem o wymianę jednego i drugiego razem serwisant powiedział że wtedy cena 8k + 6k czyli nic taniej niż osobna wymiana. Napisałem maila do innego ASO o wycenę wymiany MA i co ciekawe w kosztorysie nie było śrub ani wymiany oleju który poprzedni serwis wycenił w sumie za 1400zl. A gdy zadzwoniłem do serwisu się o to dopytać to stwierdzili że by musieli się dopytać mechanika czy te śruby też trzeba wymienić ale jakby co to mi udzielą rabatu i wtedy te dodatkowe śruby w to „wejdą” a gdy spytałem o wymianę filtra MA to stwierdził że nie ma problemu i mi to zrobią przy okazji tylko doplacę za sam filtr. I tak się zastanawiam czy on wiedział co mówi czy nie zdawał sobie sprawy że do wymiany filtra trzeba głowice jeszcze zrzucić i po wymianie się okaże że cena x 2 bo koleś co robił kosztorys nie wiedział że trzeba wymienić też te śruby, olej i rozebrać pół silnika aby wymienić ten filtr.
Co o tym sądzicie? Wymieniać w ogóle MA czy najpierw podmienić cewki i wtryski i zobaczyć czy błąd nie pójdzie za nimi? (pewnie bym tak zrobił ale nie mam teraz na to czasu). A jak się już zdecyduje na wymianę MA to wymieniać też ten filtr? Pytanie też do tych co wymieniali już MA co było wymieniane oprócz aktywatora. Wszystkie uszczelki i olej to wiadomo, ale czy wymiana śrub też jest konieczna?
Czekam na porady
Pozdrawiam