Witajcie, niestety Stelvio, które jest w mojej rodzinie zaczął trapić problem. Otóż od ok 2 miesięcy po nocnym (raczej nocno-dziennym bo auto zazwyczaj stoi 20h w garażu) postoju zaczęło się pojawiać po odpaleniu telepanie autem, terkotanie z silnika i niezdolność do jazdy. Początkowo było to kilka sekund. Teraz dochodzi do ok 3 minut. W czasie jak się to dzieje silnik jest na tyle słaby, że nie da się z garażu wyjechać bo chce gasnąć. Wyrzucenie na N stabilizuje pracę silnika. Z czasem jak dźwięk dobiegający z silnika ucichnie można normalnie jechać. Wymieniłem świece, bez poprawy. Zrobiłem też lekką dolewkę oleju, bo było poniżej środka stanu i tu nastąpiła ok tygodniowa cisza aż do dzisiaj. Z tym, że w tym czasie było o wiele cieplej niż wcześniej. Olej będę i tak zmieniać na dniach bo mimo że ten ma zrobione ok 6 tyś to strasznie śmierdzi benzyną. MES nie widzi żadnych błędów, nie zapala się żaden CHECK. Auto z 2019 roku, 200KM, przebiegu 36tyś. Do ubiegłego roku serwisowane w ASO we Wrocławiu. Wymiana oleju w ubiegłym roku zrobiona poza ASO (wykup auta) bez kasowania przebiegu. Teraz wymienię tak jak powinno być. Potem chcę zalać preparat do czyszczenia wtrysków. Przeczytałem cały ten wątek i nigdzie nie znalazłem, aby ktoś opisywał taki problem ze słabnięciem auta. Co poza MA może jeszcze to powodować? Wspomniane wtryski? Rozrząd?
Ewentualnie kogo polecacie żeby oddać auto na diagnostykę i naprawę w dolnośląskim?