Witam serdecznie!
Wiem, że forum, nie dotyczy FIATA, ale silnik ten sam, a może ktoś z Was miał podobny problem / będzie mi w stanie jakoś doradzić.
Po pół roku od zakupu autka (FIAT PUNTO EVO - przebieg 168 tyś - 2010 rok), w trakcie normalnej jazdy wywalił mi CHECK ENGINE i samochód zaczął chodzić na 3 cylindrach (trząsł się) itp. Po zgaszeniu i odpaleniu wróciło do normy wszystko, ale błąd został.
Następnego dnia błąd sczytałem i niestety: Cylinder 4 UniAir sygnał aktywacji elektrozaworu - zablokowany siłownik - P1064. Więc zacząłem czytać i analizować: wymieniłem świece na nowe oryginalne, zamieniłem cewki miejscami,
w między czasie wymieniłem olej (CASTROL z normą FIATA), wymieniłem filtr MA i filtr przy turbo. W trakcie miesiąca wywaliło mi w sumie 5 razy błąd. Wszystkie błędy poza tym pierwszym, wywalało potem po odpaleniu auta z rana,
bądź po jakiejś dłuższej trasie. Więc nic nie pomogło, bo błąd ciągle się pojawiał. Po wymianie cewek miejscami, błąd nadal dotyczył tego samego cylindra. Każdy błąd znikał sam po 1-2 dniach. Jeszcze co zauważyłem, to że od dłuższego czasu,
miałem specyficzne klekotanie, słyszalne na niższych biegach i prędkościach. Działo się to, gdy wduszałem sprzęgło i silnik schodził z obrotów. Tak jakby zaworki czy coś klekotało przez 2-5 s i znikało. Dodatkowo miałem lekkie falowanie obrotów
na zimnych silniku. Poza tym auto śmigało normalnie, nie traciło mocy, nic więcej nie zauważyłem.
Z racji, że pomysły się skończyły, a dodatkowo zarówno ASO i prywatna osoba, co się zajmuję tymi autami powiedzieli, że raczej faktycznie wymiana mnie czeka, to się w końcu na to zdecydowałem.
Oddałem auto do ASO. Wymienili na nowy "pozmianowy" moduł + wymienili olej na SELENIE K PURE ENERGY 5W40. Dodatkowo adaptacja, wpisanie wymiany oleju do ECU itp.
Podobno robili jakiś "test" i faktycznie mówili, że MULTIAIR do wymiany. Po odebraniu auta byłem zadowolony bo: klekotanie zniknęło, silnik przyjemniej zaczął pracować, falowanie zniknęło, autko zauważalnie zyskało na żwawości.
Lepiej się wkręca na obroty i subiektywnie jest po prostu lepiej niż było.
Ale, na drugi dzień po wymianie pojechałem zrobić trasę 40km. Dojechałem, ale jak chciałem wracać (przerwa od przyjechania może 30min) to przy odpaleniu auta, znowu to samo. CHECK ENGINE, trzęsienie się silnika, błędy, chodzenie
tak jakby na 3 cylindrach. I znowu po 10 minutach odpalił normalnie, błąd nadal się wyświetla, ale na drugi dzień sam znika i auto śmiga jak zwykle.
Nie wiem co może być powodem.. Najwidoczniej MULTIAIR nie powodował tego błędu, ale wymiana sama w sobie dała mi sporą różnice (może niekonieczna przedwczesna wymiana wyszła..).
Natomiast, może ktoś z Was spotkał się / wie co może być przyczyną? Autko śmiga normalnie i wgl, więc kurde zakładam, że może jakiś czujnik wariuje czy coś. Jakiś zły odczyt po trasie wychodzi i stąd ten problem przy odpaleniu potem.
Inny objawów aktualnie nie mam. Wymiana MA zniwelowała moje jedyne podejrzane objawy.
Z góry dziękuję za pomoc!