A nie słusznie bo to najlepsza metoda - jeśli fachowo wykonana to nie da się zauważyć miejsca w którym naprawa miała miejsce. Koledze w 3 tygodniowy samochód wjechał gość widłami widłaka w tylny błotnik - autoryzowany serwis wyciął mu fragment wokół dziury wspawał wstawkę i nie ma śladu, a auto ma teraz 6 lat