witam.
autem spokojnie podjechalem pod dom i tak zostala do rana, rano juz nie odpalila.
normalnie sie z pilota odtworzyla wszystko ok i jak mam juz rozrusznikem zakrecic to nagle wszystko sie wyłącza, po 5 minutach wszystko wraca do normy, i tak 2 razy z rzedu.
a ze nie mialem czasu to zamknąłem auto i poszedlem do pracy.
jak sie dzis zabralem to wogle brak zasilania, podjechalem drugim autem - moze akumulator padl ale nic z tego. zadnej reakcji nawet sie lampka nie zapalila, sprawdzilem miernikiem i pokazywalo mi okolo 4.80 - 5.20 V po podlanczeniu klem bylo napiecie okolo 12.50 - 12.80 V i zero reakcji. do bagażnika wejsc nie moge. moze masa, jakis bezpiecznik?
troche moze to zagmatwane