niestety. Nawet dla Julci z wszystkimi ABS'ami było dzisiaj za ślisko. Wypadłem z zakrętu, ściąłem znak drogowy, i zatrzymałem się między latarnią a drzewem. Szczęście w nieszczęściu. Znak rozwalił cały zderzak, lekko wgniótł chłodnicę, ale nie wiem jeszcze, co mam w podwoziu. Przejechałem po nim całą długością. Patrzcie, płaczcie i jedźcie ostrożnie!